Po serii wypadków i wstrzymaniu lotów samolotów Mig-29, szef Ministerstwa Obrony Narodowej zapowiedział zakup nowoczesnych F-35. W zeszły poniedziałek Mariusz Błaszczak ogłosił na Twitterze, że w piątek podpisze w Dęblinie wartą 4,6 mld USD umowę na zakup nowoczesnych myśliwców.
F-35 będą kupione bez przetargu i offsetu. Nie do końca jasne okoliczności zakupu chce wyjaśnić Koalicja Obywatelska, która domaga się w związku z tym pilnej kontroli NIK – Jest to największy kontrakt zbrojeniowy, a my mamy zero informacji na temat tego zakupu. Dlatego taka kontrola jest niezbędna, żebyśmy mogli pozyskać na ten temat jakieś informacje – mówił na początku tygodnia w rozmowie z PAP Czesław Mroczek, wiceszef sejmowej komisji obrony. Mroczek dodał, że KO chce poznać przesłanki tej decyzji i czy z formalnego punktu widzenia przeprowadzono niezbędne procedury poprzedzające zakup.
Wszystko wskazuje na to, że procedur nie dochowano, a zakup myśliwców może nawet trafić pod lupę Brukseli. Dzisiejsze wydanie Dziennika Gazety Prawnej rzuca więcej światła na umowę, która zapewne jutro w blasku fleszy i w świetle kamer zostanie parafowana. Były szef Inspektoratu Uzbrojenia MON, generał Adam Duda mówi w wywiadzie, że widzi różnicę między tym, jak zakup o takiej skali powinien wyglądać i jak wygląda – (…)W ramach FAK (fazy analityczno-koncepcyjnej) prowadzi się wiele analiz dotyczących zakupu, w tym analizę rynku.(…)Ta faza powinna się jednak zakończyć wytworzeniem trzech dokumentów: studium wykonalności, wstępnych założeń taktyczno-techniczych i wniosku na pozyskanie sprzętu. I dopiero z tych dokumentów, a dokładnie ze studium wykonalności wynika tryb, w jakim powinniśmy te samoloty kupić – tłumaczy generał.
Według informacji prowadzącego wywiad dziennikarza, FAK został przerwany i nie czekano na odpowiedzi producentów na pytania – Oficjalnie nie mamy wiedzy w tej materii. Gdyby była właściwa komunikacja zarówno w ramach parlamentu, jak i z opinią publiczną, minister by ogłosił: po przeprowadzeniu FAK ze studium wykonalności mamy rekomendację, że optymalnym rozwiązaniem jest zakup międzyrządowy od Stanów Zjednoczonych. To byłoby zgodne z procedurą, którą resort obrony sam stworzył i opisał w decyzji nr 141 z 2017 r.(…) – mówi były szef Inspektoratu Uzbrojenia.
Na tym nie kończą się pytania o kontrakt na F-35 – (…)Komisja Europejska wydała swego czasu komunikat C450/01/2016, który jasno wskazuje, jak państwa zawierające umowy międzyrządowe powinny do tych umów dochodzić proceduralnie i jak je udokumentować. Tam jest właśnie mowa o analizach takich jak – FAK, pisemności, transparentności postępowania, czyli informowaniu o tym, co i jak zamierzamy zrobić. Podejrzewam, że w przypadku zakupu F-35 tych procedur nie dochowaliśmy(…) – stwierdza gen. Duda.
Generał gorzko stwierdza, że Komisja ma dzisiaj dużo spornych obszarów z Polską, to ten niestety może być kolejnym, bo to jak doszliśmy do decyzji o zakupie F-35 jest niejasne. W 2017 MON stworzył i opisał procedurę, która pewnie wisi w którejś z ubikacji w resorcie, Komisja Europejska jasno precyzuje formalności przy tego rodzaju zakupach, ale przecież nikt nie będzie nam mówił w obcych językach, jak mamy kupować myśliwce dla wojska. Teraz trzeba tylko wyjaśnić, czy procedura, którą MON sam stworzył jest napisana po polsku.
Źródło Dziennik Gazeta Prawna online
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
Facebook Comments
blok 1
Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.