Na haśle “patriotyzm” można zarabiać nie tylko sprzedając tego typu odzież i różne gadżety. Gazeta Wyborcza informuje, że spółki Skarbu Państwa, jak PKN Orlen i Poczta Polska sprzedają “patriotyczny węgiel”.
Człowiek jest już przyzwyczajony do tego, że pod patriotyzm “dobra zmiana” jest w stanie podciągnąć prawie wszystko, otaczając się aurą jedynie słusznej opcji walczącej o polskie interesy. Wychodzi to z różnym skutkiem, bo np. ustawa o IPN, która w pierwotnym zamyśle miała bronić polskiej historii pisanej przez PiS, wywołała międzynarodową awanturę, a jej skutki odczuwane są do dzisiaj. Boleśnie przekonał się o tym prezydent Andrzej Duda, który nie będzie mógł przemówić w Izraelu na obchodach 75. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.
Mocna nazwa, a najlepiej lekko zangielszczona to podstawa patriotycznego marketingu – Ekogroszek Patriot Plus to “Energia z polskiej ziemi” – tak węgiel pakowany w workach po 25 kg reklamuje Sobianek z Parczewa.(…)Firma chwali się współpracą z największymi górniczymi spółkami skarbu państwa: Polską Grupą Górniczą, Bogdanką, Tauron Wydobycie i Węglokoksem – pisze Gazeta Wyborcza. Firma współpracuje z PKN Orlen, na którego stacjach można kupić “patriotyczny ekogroszek”, a Poczta Polska dostarcza go klientom pod drzwi.
Problem polega na tym, że “patriotyczny węgiel” ma bardzo wysokie parametry kaloryczności i bardzo niskie zasiarczenie – Te parametry wskazują, że jest to raczej rosyjski węgiel. W Polsce, poza złożami węgla koksującego nie ma właściwie kopalń, które wydobywają węgiel o tak wysokiej kaloryczności. Uzyskanie takiej jakości graniczy z cudem w przypadku polskiego węgla energetycznego – mówi dr Michał Wilczyński, były Główny Geolog Kraju.
Dziennikarze zadzwonili do firmy Sobianek z pytaniem o gwarancje, że węgiel jest z polskich kopalń. Przedstawicielka firmy poinformowała, że Partiot Plus to mieszanka owiana tajemnicą handlową, a chwilę po telefonie z redakcji strona internetowa z “partiotycznym ekogroszkiem” została zawieszona. Wiceprezes firmy nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czemu strona zniknęła z sieci.
Cztery lata temu Newsweek mniej więcej policzył, ile na ubraniach patriotycznych zarabia jedna z firm, która co miesiąc sprzedaje kilka tysięcy sztuk takiej odzieży. Przy cenie od 80 zł wzwyż do kasy może wpadać nawet pół miliona złotych miesięcznie. Generalnie kreatywność patriotyczno-węglowa polskiego biznesu powinna cieszyć, tylko kto by się spodziewał, że gałąź narodowego patriotyzmu w kotle będzie budowana na wątpliwym pochodzeniu towaru. PKN Orlen zagroził podjęciem kroków prawnych wobec Wyborczej, bo firma Sobianek zapewniła ich o polskim pochodzeniu węgla.
Źródło: wyborcza.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
Facebook Comments
blok 1
Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.