Były wiceminister, który zrezygnował ze swojej funkcji po ujawnieniu słynnej afery hejterskiej, do czerwca nie pojawi się w warszawskim Sądzie Rejonowym. Łukasz Piebiak, bo o niego chodzi, otrzymał półroczny urlop dla poratowania zdrowia.
Urlopu mógł udzielić mu tylko Zbigniew Ziobro. Dotąd niechętnie wysyłał pracowników na tego typu formę odpoczynku. Jak mówią mediom sędziowie z całej Polski, za czasów wiceministra Piebiaka odmów przyznania urlopu dla poratowania zdrowia było wyjątkowo dużo.
– W zasadzie odmowa była raczej regułą niż wyjątkiem – mówią.
Piebiak na urlopie
Piebiak miał jednak szczęście. Urlop otrzymał. Nie stawia się też w warszawskim Sądzie Rejonowym.
–Informacje o przyczynach nieobecności sędziego w pracy stanowią materię prywatności każdej osoby fizycznej, w tym także sędziego. W związku z powyższym przekazana Państwu informacja ograniczająca się do wskazania, że Pan Sędzia Łukasz Piebiak od dnia 7 grudnia 2019 r. do dnia 6 czerwca 2020 r. przebywa na usprawiedliwionej nieobecności jest jedyną odpowiedzią, jaka Państwu może zostać udzielona” – poinformował Onet Sąd Okręgowy.
Coś nie tak działo się jeszcze do niedawna chyba ze innym z bohaterów afery, sędziego Arkadiusza Cichockiego, który współpracował z hejterką Emilią i wdał się z nią w relację osobistą. I on trafił do szpitala. Do tego na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej. Problem stanowi jednak to, że w szpitalu, w którym ponoć przebywał, takiego oddziału nie ma.
Do pracy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie wrócił z kolei mąż internetowej hejterki Emilii (są w trakcie rozwodu – red.) Tomasz Szmydt. Do października przebywał na urlopie wypoczynkowym.
Rzecznik dyscyplinarny “nie widzi podstaw” by badać aferę hejterską
Co znamienne, do dziś sędziowski rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab nie znalazł podstaw, by wobec wszystkich tych sędziów wszcząć postępowania dyscyplinarne. Wszczyna je zaś noszenie koszulek z napisem “Konstytucja”…
W październiku Schab uznał, że “dotychczasowe czynności procesowe z udziałem przesłuchanych świadków, w tym sędziego Łukasza Piebiaka, nie dostarczyły faktycznych i prawnych podstaw do wszczęcia postępowań dyscyplinarnych i przedstawienia zarzutów dyscyplinarnych”.
Operacja hejterska
O aferze hejterskiej zrobiło się głośno jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w 2019 r. To, że partie polityczne korzystają z „zawodowych” hejterów, jest już normą. Dzieje się to na każdym poziomie – od lokalnych działań partyjnych po centralne. Gorzej jednak, że PiS – jak wiele wskazuje – wykorzystywał do pracowników resortu sprawiedliwości.
Źródło: Onet
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
