We wrześniu ukazał się raport Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych, który nie był miażdżący, tylko dramatyczny w swoim brzmieniu. Szpitale powiatowe to przede wszystkim placówki zadłużone, borykające się z brakiem pieniędzy na inwestycje, mające opóźnienia w wypłatach wynagrodzeń oraz problemy z nieterminowym płaceniem ZUS-u.
Zaległości wobec dostawców na koniec pierwszego półrocza sięgnęły 180 mln zł. Całe zadłużenie szpitali powiatowych wzrosło o 40 proc., z 1,2 mld w 2015 roku do 1,7 mld w obecnym. Szpitale powiatowe wpadają w klasyczną spiralę zadłużenia ponieważ regulują wypłaty pracownikom z pieniędzy, które mają być przeznaczone na płatności wobec kontrahentów. Rząd nie ma żadnego pomysłu na naprawę fatalnego stanu szpitali, a wygląda na to, że będzie jeszcze gorzej.
Placówki alarmują, że finansowanie zaproponowane im na 2020 r. ma się nijak do rosnących kosztów m.in. przez wzrost płacy minimalnej w gospodarce. 12 grudnia szpitale powiatowe przesłały swoje stanowisko do NFZ i ministra zdrowia na które nie dostały do dzisiaj odpowiedzi i nikt nie zaprosił ich do stołu na rozmowy. Od stycznia szpitale czeka armagedon, bo płaca minimalna rośnie do 2,6 tys. brutto. W przypadku tylko części szpitali koszt podwyżki i zmian siatki płac oszczacowano na ponad miliard złotych – pisze politykazdrowotna.com.
Stanowisko zarządu Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych w sprawie propozycji finansowych na 2020 r. jest takie, że w poszczególnych zakresach “są w zupełności nie do przyjęcia” – “Są one na poziomie października 2019. Nie uwzględniają zakładanych, ustawowych zmian podwyższenia minimalnego wynagrodzenia(…)” – zwracają uwagę szpitale. Według szacunków, wartość umów z NFZ musiałby wzrosnąć o 15 proc. wobec obecnej.
Remdium na bolączki służby zdrowia miała być wprowadzona przez Prawo i Sprawiedliwość reforma o tzw. sieci szpitali. W sierpniu Najwyższa Izba Kontroli zdemolowała w swoim raporcie wprowadzone przez Konstantego Radziwiła rozwiązania, których wejście w życie pogorszyło sytuację finansową szpitali i nie zwiększyło dostępności świadczeń zdrowotnych. Jako ciekawostkę porównawczą można przytoczyć skalę finansowania mediów publicznych, które w przyszłym roku otrzymają prawie 2 mld zł., a Centrum Onkologii w Warszawie w ciągu pięciu lat 872 mln. Psychiatria dziecięca praktycznie już nie istnieje, szpitale są zamykane, pojawiają się przypadki, gdy na SOR-ach pacjenci koczują dwa dni. Na naszych oczach rozsypuje się służba zdrowia, ale na propagandę i szczucie na ludzi są 2 miliardy złotych.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
Facebook Comments
blok 1
Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.