Dominik Tarczyński nie może się doczekać Brexitu, bo po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE obejmie mandat europosła i bedzie miesięcznie inkasować kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Oczekiwanie na tę wspaniałą chwilę postanowił sobie umilić obrażaniem kogo popadnie, a szczególnie dziennikarzy z TVN. Zdążył już obrazić Marcina Mellera za jego wyrwane słowa z kontekstu o żołnierzach wyklętych pisząc, że “olać może matkę Mellera”.
Teraz postanowił postrzelać w Justynę Pochankę swoimi błyskotliwymi uwagami na temat jej urody. Na facebooku, umieszczając zdjęcie dziennikarki napisał: “O co chodzi z tym malowaniem skóry która udawać ma brwi. Przecież to wygląda (według mnie) jak bufetowa w latach 80tych, węglem pomalowana i podająca setkę + śledzia. Takie moje pytanie. Opamiętajcie się! To obrzydliwe!”
Wpis ten poprzedził zapewnieniem, iż “nigdy nie komentuje fizyczności”. Oczywiście…
I tak oto polityk, który podejmuje tak ważne tematy jak brwi kobiece, będzie nas reprezentował w europarlamencie. Chyba godnie zastąpi Janusza Korwin-Mikkego.
Źródło: facebook
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU