PiS wypowiada wojnę sędziom. Żarty się skończyły
– Złożyliśmy projekt ustawy dotyczący ustroju sądów powszechnych, a także SN i innych ustaw. To odpowiedź na działania, które podejmuje część środowiska sędziowskiego, które samo nazwało się nadzwyczajną kastą – poinformował media poseł PiS, rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości Jan Kanthak. Poseł mówił w czasie briefingu w Sejmie, że “w projekcie przewidziane są przepisy dotyczące kwalifikowanego deliktu dyscyplinarnego, właśnie związanego z troską o porządek prawny, z troską o praworządność w państwie polskim i o działanie zgodne z konstytucją”.
– Przepisy dotyczące deliktów przewidują możliwość nawet złożenia z urzędu takich sędziów, którzy domniemywaliby sobie możliwość podważania Krajowej Rady Sądownictwa czy uprawnień, prerogatyw prezydenta, czy też podważania innych sędziów – dodał polityk.
Sędziowie mają się czego obawiać?
Poseł PiS uspokaja, że żaden sędzia nie ma się, czego bać. W jego wypowiedzi można jednak wyczuć lekką groźbę. – Tu nie chodzi o karanie sędziów, ale o poczucie odpowiedzialności za państwo i obywateli – tłumaczył na antenie TVN24 Kanthak – Sytuacja, w której sędziowie domniemują sobie uprawnienia na podstawie orzeczenia TSUE do tego, aby podważać status innych sędziów, którzy zostali powołani przez demokratyczną Krajową Radę Sądownictwa, może doprowadzić do anarchii i olbrzymiego chaosu prawnego. Na to odpowiedzialny rząd, który odpowiada tez za funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, nie może sobie pozwolić – dodał.
Jak partia rządząca chce karać sędziów za naruszanie przepisów? Polityk dodał, że “jeśli chodzi o instrumentarium sankcji, jakie są przewidziane, to złożenie z urzędu sędziego jest to najpoważniejsza sankcja”. W grę wchodzą też kary pieniężne lub przeniesienie do innego oddziału.
To jednak nie koniec. Z tweetu posła Jacka Ozdoby dowiadujemy się, że “ujawnione muszą zostać również nazwy profili używanych przez sędziów do komentowania spraw publicznych”. “Sędzia będzie zobligowany do złożenia w tym zakresie oświadczenia. Koniec z atakami politycznymi sędziów i anonimowym angażowaniem się w spory polityczne” – czytamy na jego profilu w social mediach.
Ujawnione muszą zostać również nazwy profili używanych przez sędziów do komentowania spraw publicznych. Sędzia będzie zobligowany do złożenia w tym zakresie oświadczenia. Koniec z atakami politycznymi sędziów i anonimowym angażowaniem się w spory polityczne. #Apolityczność
— Jacek Ozdoba (@OzdobaJacek) December 12, 2019
O co chodzi PiS?
Każdy uważny obserwator polskiej sceny politycznej łatwo odgadnie, że nie chodzi o reformowanie polskiego systemy prawnego. To bardziej kontynuacja kontrowersji związanych z orzeczeniem TSUE z 19 listopada. Chodzi o konkretne osoby, m.in. o Pawła Juszczyszyna, który na mocy wyroku Trybunału zażądał od Kancelarii Sejmu ujawnienia list poparcia dla kandydatów do nowej KRS. Sędzia usłyszał już zarzuty dyscyplinarne i został zawieszony przez swojego przełożonego. Istnieje więc ryzyko, że nowe przepisy są pisane pod konkretną sytuację i chęć ukarania konkretnych osób. Jeśli tak wyglądałaby prawda, bardzo źle świadczy to o polskim systemie prawnym i parlamentarnym. Znamienne jest też to, że ustawie bardzo szybko przyznano numer druku sejmowego. Komuś bardzo zależy tu na czasie…
Źródło: Twitter, wp.pl
Fot.: Flickr.com/Piotr Drabik
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU