Adam Andruszkiewicz w poprzedniej kadencji Sejmu zmienił barwy ugrupowania. Mimo, że wyborcy głosowali na niego jako kandydata komietetu Kukiz 15′, młody polityk zdecydował się na zmianę ugrupowania i przeszedł do rządzącego Prawa i Sprawiedliwości.
Czy ceną za ten transfer była protekcja Ziobry i tym samym zapewnienie bezkarności wobec zarzutów o fałszowanie list wyborczy?
Dziennikarze TVN dotarli do zeznań, które obciążają Andruszkiewicza. Afera związana jest z fałszowaniem podpisów pod listami Ruchu Narodowego w 2014 roku. Za listy odpowiadał Andruszkiewicz, wówczas prezes Młodzieży Wszechpolskiej, organizacja która współtworzy Ruch Narodowy.
Przed sądem dyscyplinarnym stanie czterech prokuratorów, którzy zajmowali się właśnie badaniem podpisów pod trefnymi listami. Rzecznik dyscyplinarny Prokuratury Regionalnej w Białymstoku odmówił jednak odpowiedzi na pytanie o co konkretnie podejrzewani są prokuratorzy. Wiadomo, że chodzi o przewinienia służbowe.
Z dokumentów, do których dotarli dziennikarze TVN wynika, że śledczy chcieli już przesłuchać wiceministra cyfryzacji ws. fałszowania podpisów. Kiedy jednak podjęli tą decyzję zostały im odebrane akta sprawy i zostali odsunięci od jej prowadzenia. Czy to prawna protekcja w zamian za którą Andruszkiewicz podporządkował się PiS?
źródło: wp.pl
Fot. Flickr.com/Kancelaria Premiera
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU