PiS nadal zasypuje rynek pieniędzmi. W samym 2020 r. rząd ma przeznaczyć 400 mln zł na realizację kolejnej edycji programu Maluch+, który wspiera tworzenie i utrzymanie miejsc opieki w żłobkach, klubach dziecięcych oraz u dziennych opiekunów. Media poinformowała o tym minister Bożena Borys-Szopa.
Borys-Szopa stoi na czele resortu rodziny, pracy i polityki społecznej. Dziś w Knurowie (śląskie) rozpoczęła kolejną edycję rządowego programu, w ramach którego – jak sama twierdzi – powstało dotąd ok. 30 tys. miejsc żłobkowych.
Biała plama
„Jeśli chodzi o gminy, biała plama w Polsce jest dosyć szeroka (…) – duża grupa gmin tych żłobków nie ma” – powiedział wiceminister w resorcie rodziny i pracy Stanisław Szwed.
Program ma pomóc w eliminacji tych „plam”.
„Chcielibyśmy w ten sposób zachęcić wszystkich zainteresowanych, żeby każda rodzina, która potrzebuje żłobka, to miejsce znalazła” – dodała minister.
To oczywiście potrzebny program. Tyle że kosztowny. Na realizację edycji w 2020 r. przeznaczono zresztą już mniejsze środki (bo „tylko” 400 mln zł) niż w tym roku, w czasie którego wydano aż 450 mln zł. Czyżby nawet PiS widział, że pieniądze powoli się kończą?
Szwed twierdzi, że pulę dostosowano do potrzeb, zaś w tegorocznej edycji programu pozytywnie rozpatrzono wnioski na kwotę 386 mln zł.
“Zależy nam na tym, aby uaktywnić samorządy jeśli chodzi o tworzenie żłobków. Stąd nowa edycja daje większą możliwość dofinansowania dla tych gmin, gdzie nie ma w ogóle żadnej opieki żłobkowej (…). Po analizie dotychczasowych programów było też wyraźnie widać, że beneficjentami były duże miasta, a mniejsze miejscowości – nie. Stąd nasza decyzja, żeby wzmóc działania, by również w mniejszych miejscowościach taka możliwość była” – tłumaczył Szwed, dodając, że nie zawsze musi chodzić o nowy żłobek, ale np. klub dziecięcy lub ustanowienie dziennego opiekuna.
Rozdawnictwo czy potrzebna zmiana?
Z jednej strony program jest potrzebny. Z drugiej – czy nadal nas na niego stać? Morawiecki z Kaczyńskim starają się zbudować w Polsce kraj dobrobytu niemal na skalę skandynawską. Obaj chyba zapominają, że na taki status pracują pokolenia, a nie bierze się on z zadłużania kraju.
Źródło: Money
fot. flickr/KPRM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU