Polityka i Społeczeństwo

Ależ wpadka polityka PiS! Minister powiedział o działaniach swojej partii o dwa słowa za dużo

Pegasus nie przestaje budzić kontrowersji. Ogólnie posiadanie tego programu przez służby nie jest czymś złym. Istnieją jednak obawy, że ten wirus – bo tym w istocie jest oprogramowanie – może być nadużywany. Teraz oliwy do ognia dolał minister cyfryzacji.

Okazuje się, że minister Marek Zagórski uważa nasz kraj za… autorytarny. O co chodzi? Zobaczcie sami:

https://twitter.com/qurdequrde/status/1176577858464100355?s=21&fbclid=IwAR14sZEF13Cp_zNscVvAqKIcJlxRRrUcOLOBdPESIeQ23Yxk2xLxrxIGO4M

Zapewne jest to przejęzyczenie, ale może też iście freudowska pomyłka.

„Jednak różnimy się od innych państw autorytarnych” – powiedział w mediach, co szybko wyłapali internauci i wskazali na słowo „innych”, które wskazywałoby na to, że Polska także jest krajem autorytarnym.

Pegasus – czy jest się czego bać?

Wokół programu Pegasus, który kupiły jakiś czas temu polskie służby i o którym mówił teraz minister cyfryzacji, narosło wiele kontrowersji. Przede wszystkim jest to rodzaj wirusa komputerowego, który może przejąć kontrolę nad urządzeniem (może być to komputer albo smartfon lub tablet) i śledzić nasze wszelkie poczynania z naciskiem na wykonywanie w tle i wykradanie zarzutów ekranu. Co to oznacza w praktyce? Otóż nasz sprzęt jest wtedy pod stałą kontrolą. Każdy wie, jakie strony obserwujemy czy z kim piszemy za pomocą dowolnego komunikatora. Nawet popularny WhatsApp czy zakazany w Rosji Telegram nic nam nie dają, bowiem Pegasus ściąga informacje ze zrzutu ekranu, omijając w ten sposób szyfrowanie wiadomości. Ogólnie śledzi wszystkie inne nasze ruchy. Innymi słowy – biorąc pod uwagę to, jaką częścią naszego życia są dziś smartfony i komputery – tracimy znaczną część naszej prywatności.

Na pocieszenie – wersja Pegasusa, którą kupiły polskie służby, jest dość uboga. Można za jej pomocą szpiegować tylko nieco ponad 100 osób. Ponadto ten program to – jak już padało w tym tekście – wirus. Odpowiedzialne korzystanie ze smartfonu zmniejsza więc znacznie ryzyko jego złapania. Wystarczy pamiętać, by nie otwierać np. załączników, które przychodzą do nas z wiadomościami od osób, których nie znamy.

Wracając jednak to pana ministra cyfryzacji – pozostaje podziękować mu za brutalną szczerość w kwestii oceny jego partii i obecnej kondycji naszego kraju.

https://twitter.com/qurdequrde/status/1176577858464100355?s=21&fbclid=IwAR14sZEF13Cp_zNscVvAqKIcJlxRRrUcOLOBdPESIeQ23Yxk2xLxrxIGO4M

 Źródło: Twitter

fot. flickr/KPRM

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie