Dwa dni temu lekarze ruszyli z akcją informacyjną “Polska to chory kraj” – “Jesteśmy lekarzami, naszą pracą jest diagnozowanie chorób i sposobu ich leczenia. >>Polska to chory kraj<<, to nasza diagnoza. Niewydolny system ochrony zdrowia rzutuje na cały organizm, na całą Polskę” – mówił prezes Okręgowej Izby Lekarskiej, Łukasz Jankowski. Manifest ma sześć najważniejszych kwestii, które powinny być rozwiązane, to m.in. zwiększenie nakładów na służbę zdrowia nie mniejszych niż 6,8% PKB do końca 2021 roku, utworzenie wspólnego Ministerstwa Zdrowia i Polityki Społecznej już od nadchodzącej kadencji Sejmu, podjęcie natychmiastowych działań prowadzących do osiągnięcia średnich wskaźników długości i jakości życia oraz wyleczalności z powodu chorób nowotworowych oraz sercowo-naczyniowych co najmniej na poziomie średniej Unii Europejskiej.
Nie trzeba było długo czekać, żeby się przekonać, jak bardzo system jest niewydolny i działający na wariackich papierach. Tym bardziej smutne jest to, że problem dotyka uczniów. Dzisiejszy Dziennik Gazeta Prawna informuje o zatrważającym rozziewie dotyczącym umów stomatologicznych zawartych z NFZ wobec szkół – “Niespełna 7 tys. umów stomatologicznych zawartych z NFZ wobec 34 tys. szkół – taka dysproporcja pomiędzy liczbą świadczeniodawców a liczbą placówek edukacyjnych nie daje szans, by ustawa o opiece zdrowotnej nad uczniami rozwiązała problemy opieki stomatologicznej nad dziećmi i młodzieżą. Tak przynajmniej uważa Naczelna Rada Lekarska” – alarmuje dziennik.
Ustawa wchodzi w życie jutro, ale nadal wiele szkół nie ma pojęcia, jak będzie u nich rozwiązana kwestia opieki stomatologicznej. Gmina Miejska Bolesławiec wspólnie z dyrektorami podjęła rozmowy z dentystami w mieście i zaprosiła ich na spotkanie, na które stawił się tylko jeden z przedstawicieli środowiska informując, że nie jest zainteresowany współpracą – “(…) Pozostali skontaktowali się telefonicznie, tłumacząc, że objęcie opieką stomatologiczną uczniów wymaga dodatkowych nakładów finansowych” – opisuje DGP.
Samorząd lekarski ma także wątpliwości, co do zachowania zasady równego dostępu do świadczeń. Uczniowie szkół, które zdołają zawrzeć umowę ze stomatologiem, będą uprawnieni do świadczeń udzielanych poza kolejnością, a uczniowie szkół, które nie podpiszą porozumienia z palcówką stomatologiczną, nie będą mieli takiego prawa – “Co będzie ze świadczeniami dla dorosłych, skoro leczenie dzieci może wyczerpać nie tyle kontrakt, ile czas lekarza, który przeznacza na realizację umowy z NFZ?” – stawia pytania samorząd lekarski. Fakt braku pieniędzy w służbie zdrowia jest znany od lat, ale znowu w życie wchodzą przepisy bublowate, niedoprecyzowane i dziurawe. Najgorsze w tej obłędnej galopadzie legislacyjnej jest to, że dzieci w szkołach oberwą tą fuszerką – jakby to nie brzmiało – w zęby.
Źródło – Dziennik Gazeta Prawna online
fot. flickr/KPRM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU