Polityka i Społeczeństwo

Gdzie dwóch się bije… czyli opozycyjne przepychanki

Gdzie dwóch się bije... czyli opozycyjne przepychanki
fot. flickr/PO

W opozycji znowu nerwowo, zwłaszcza na linii Platforma-Nowoczesna. Grzegorz Schetyna, podbudowany rosnącą ostatnio pozycją swojego ugrupowania, postanowił odbić partii Petru zawiedzionych wyborców PO, czego nie ukrywał podczas spotkania w Poznaniu:

Elektorat Nowoczesnej – ludzie, którzy głosowali na Nowoczesną, to elektorat Platformy Obywatelskiej. To są w 100% ludzie, którzy głosowali na PO, których zawiedliśmy, którzy od nas odeszli. Mówiłem, że zrobię wszystko, żeby ci Polacy, którzy na nich głosowali, żeby wrócili do PO. To jest oczywiste. Uważam, że do tego czasu trzeba współpracować koło siebie. Nie może być tak, że wyborcy chcą jednej oferty, a przez ambicję lidera, czy liderów, nie dochodzi do współpracy.

źródło. 300polityka

W biurze .N, przy ulicy Mokotowskiej zawrzało. Liderzy będącej ostatnio w odwrocie partii musieli być chyba świeżo po przestudiowaniu jakiegoś wewnętrznego niekorzystnego dla nich sondażu, bo zareagowali na twitterze dosyć antyzjednoczeniowo na te słowa i postanowili przypuścić szturm.

W słowach nie przebierał zwłaszcza niedoszły kandydat na prezydenta stolicy, Paweł Rabiej, który ostatnio zajmuje się głównie sadzeniem drzew.

Obwieścili oni koniec #zjednoczonaopozycja, choć nie przypominam sobie , żeby kiedykolwiek taka była. Zapomnieli już, gdy w dobrych sondażowo dla nich czasach przejmowali posłów PO. Na domiar złego muszą oni przełknąć żabę w postaci kandydatury Schetyny na premiera w ramach konstruktywnego wotum zaufania, choć Petru zarzekał się w Radiu Zet, że „połykać jej nie zamierza i niech sobie skacze”. Powinien powiedzieć raczej za klasykiem : „nie chcem, ale muszem”, bo został postawiony pod ścianą przez przyjaciół z PO. Schetynę poprzeć musi, czym osłabi swoją pozycję, a jak nie poprze to dla odmiany…osłabi swoją pozycję.

Oczywiście nie zabrakło komentarzy a propos i tej sytuacji.

Warto przytoczyć tu także słowa rzecznika prasowego .N, Katarzyny Lubnauer w piątkowej  rozmowie z PAP:

“Styl, w którym prosi się o poparcie już po zgłoszeniu wniosku o wotum nieufności wraz z kandydatem niestety pokazuje, że szanse w przyszłości na porozumienie będą zdecydowanie mniejsze, że nie ma ze strony Platformy tej otwartości, która umożliwiłaby budowanie szerszej koalicji przed następnymi wyborami – oceniła Lubnauer. Donald Tusk by rozmawiał – można widzieć na tym przykładzie, jak bardzo Tusk zawdzięcza swój sukces swojemu indywidualnemu charakterowi – zaznaczyła. Nie wiem, jak mamy porozumieć się na przyszłość, jak mamy współpracować w sprawie wyborów samorządowych lub w sprawie wyborów parlamentarnych, gdzie chcielibyśmy odsunąć PiS od władzy, jeżeli PO najpierw ogłasza swój wniosek o wotum nieufności i swojego kandydata, a potem chce na jego temat rozmawiać”.

Mamy więc kolejną odsłonę wojny (o)pozycyjnej o przywództwo. Wydaje się jednak, że to raczej dobijanie przez PO niedobitków z .N, choć kto wie, może jeszcze uderzą oni jak GROM z jasnego nieba.

fot. flickr/PO

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie