Polityka i Społeczeństwo

Uczniów czeka ogromna męka w szkołach? Skutki reformy Zalewskiej to chaos, jakiego nigdy nie było w oświacie

Rząd ulega presji wolnych mediów. Część reformy oświaty trafi do kosza
Fot. P.Tracz/KPRM

Polska na naszych oczach stała się europejskim kuriozum. Od lat jesteśmy bowiem dotknięci niżem demograficznym, który sprawia, że kolejne szkoły muszą być zamykane, ponieważ brakuje uczniów w stosunku do infrastruktury i kadr. Tymczasem mimo opisanych zjawisk PiS udało się dokonać niemożliwego. W kraju coraz popularniejszej bezdzietności doszło bowiem do przepełniania szkół i scen rodem z krajów trzeciego świata. Związek Nauczycielstwa Polskiego podsumował skutki pierwszego tygodnia nowego roku szkolnego i są to informacje dramatyczne.

Rząd miał zagwarantować reformą wyższy standard edukacji.  Zdaniem ekspertów dobrą jego formą powinno być zmniejszenie liczby uczniów w klasach. Przez lata standardowa liczba 30 uczniów była uważana za wysoką, co dawało wiatr w żagle szkołom prywatnym oferującym klasy np. 20-sto osobowe. Niż demograficzny był wskazywany przez specjalistów jako moment, gdzie bez wielkich poświęceń można by wykorzystać coraz mniejsze roczniki przy rozbudowanej infrastrukturze do poświecenia większej uwagi indywidualnej każdemu z uczniów. Jednak do tego nie doszło, ponieważ z jednej strony gimnazja zamknięto na cztery spusty, a w tym samym czasie strumień młodzieży został najpierw upakowany w podstawówkach, a teraz trafił do szkół ponadgimnazjalnych, doprowadzając do systemowej katastrofy. Zamiast mniejszych klas, dziś uczniowie muszą uczyć się nie w 30 osób, ale 40 czy 45. Sławomir Broniarz mówił, że “samorządy tworzą klasy 35, 40, 40-paroosobowe. Rekord jest w Zespole Szkół Technicznych w Płocku, która to klasa w tym zespole liczy 45 uczniów”.

Jakby tego było mało godziny pracy placówek osiągnęły stan krytyczny, kiedy lekcje kończą się niejednokrotnie koło godziny 20. Jak wskazywał ZNP: “do 18.45 pracuje Zespół Szkół Gastronomicznych w Łodzi, do 18.55 Zespół Szkół Elektrotechnicznych w Bydgoszczy, o 20 kończą uczniowie szkoły w Poznaniu. Pana ministra i pana premiera zapraszamy do w zasadzie wszystkich szkół ponadgimnazjalnych, żeby przyjrzeli się temu, co reforma Anny Zalewskiej zgotowała uczniom”

Kolejnym cudem w wydaniu PiS jest zaś doprowadzenie do niedoboru nauczycieli w czasach, kiedy licząc stosunek osób z odpowiednim wykształceniem do liczby uczniów taka sytuacja wydawałaby się niemożliwa: Mamy też ogromny problem z kadrą pedagogiczną, dlatego że wielu nauczycieli podjęło decyzję (…) o odejściu ze szkoły z powodów ekonomicznych. Rząd tą nieprzemyślaną reformą radykalnie pogorszył warunki edukacji dzieci, edukacji uczniów i miejsca i warunki pracy nauczycieli”.

Z tego powodu Sławomir Broniarz zaapelował o oderwanie przez polityków się na moment od kampanii wyborczej, aby pomóc rodzinom i nauczycielom w tej trudnej sytuacji. ZNP oczekuje również od resetu konkretnych działań:

Oczekujemy od pana ministra pilnego przedstawienia raportu, w oparciu o system informacji oświatowej, który pokaże, jaka liczba (nauczycieli – red.) została zwolniona w bieżącym roku szkolnym, jaka liczba nie miała podpisanych umów o pracę, jaka liczba nauczycieli została zmuszona do odejścia na emeryturę lub świadczenie kompensacyjne, a jednocześnie przedstawienia raportu o liczbie brakujących nauczycieli w szkole. Jak podają media, ponoć poszukujemy ok. 11 tysięcy osób, nauczycieli. Szkoły nie mają tychże nauczycieli. (…) Wydarzenia i emocje, które towarzyszyły strajkowi spowodowały, że wielu z moich kolegów i koleżanek podjęło decyzję o odejściu z zawodu. W tej ankiecie, którą przeprowadził “Głos Nauczycielski” widać, że co drugi nauczyciel rozważa taką szansę, taką możliwość”.

Nauczyciele są zaniepokojeni także brakiem zapisania środków na obiecane podwyżki w projekcie budżetu. Ich zmartwienie można rozumieć, ponieważ jest wysoce prawdopodobne, że wraz z emerytami będą jednymi z tych, którzy zapłacą za tzw. “budżet bez deficytu”.

Widać zatem wyraźnie, że w wojnie politycznej w edukacji i prowadzonej przez rząd krucjacie światopoglądowej ofiarą pozostają Ci najbardziej niewinni – uczniowie. Politycy na szczytach władzy nie mają widać elementarnej troski o ich przyszłość, która ustępuje pierwszeństwa sondażowym potrzebom chwili.

Źródło: onet.pl
Fot. P.Tracz/KPRM

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie