Prawo i Sprawiedliwość było w ostatnich tygodniach targane szeregiem kryzysów, od afery samolotowej Marka Kuchcińskiego, po sprawę hejtu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Wydawało się zatem, że jesteśmy w najlepszym momencie, aby opozycja mogła wyjść z kontratakiem, tym bardziej że to posłowie PO doprowadzili sprawę ukrywania wykazu lotów ex-marszałka do końca. Nowe badania opinii publicznej pokazują jednak, że stało się inaczej. W sondażu Polska Press Grupy i Ośrodka Badawczego Dobra Opinia dla “Polska The Times” widać bowiem wyraźnie, że rządzący nie odnotowali poważniejszych strat w wyniku ostatnich zwariowań. Pomimo afer, PiS wciąż cieszy się 45% poparciem społecznym, co przekładałoby się na aż 246 posłów w nowym Sejmie. Daleko w tyle zaś została Koalicja Obywatelska z 30% poparcia – 155 mandatów. Stawkę zamyka SLD z 11% – 45 mandatów oraz PSL-Kukiz’15 6% – 13 mandatów.
Powyższe wyniki pokazują, że cała opozycja w sumie ma poparcie minimalnie większe od PiS, ale z powodu ordynacji wyborczej, promującej duże bloki w podziale mandatów przegrywa. Taki rozkład sił na scenie politycznej wskazuje, że kampania negatywna to za mało, aby pokonać PiS, a jego konkurenci wciąż nie wyszli z adekwatną odpowiedzą programową, która okazałaby się nie tylko przemawiająca do wyborców, ale przede wszystkim wiarygodna. Bez tego ostatniego wyborcy w Polsce mogą bowiem tkwić w poczuciu bez-alternatywności, stąd dalej popierają PiS. Co może szokować, sondaże wskazują bowiem, że odchodzący w niesławie Marek Kuchciński miał wciąż większe zaufanie społeczne niż lider opozycji – Grzegorz Schetyna. W połączeniu z nie zawsze udanymi pomysłami, jak choćby naiwnie brzmiąca obietnica zaledwie godzinnego oczekiwania na pomoc na SOR, opozycji wciąż daleko do stanięcia do równego boju z narracją rządzących pod hasłem “dotrzymujemy słowa”.
PiS nie można bowiem odmówić sukcesu w dwóch obszarach. Pierwszym z nich jest wybiórcze realizowanie najbardziej medialnych obietnic i sprawne tuszowanie porzucania innych, czego przykładem może być choćby złamanie słowa w sprawie kwoty wolnej od podatku, obniżki stawek VAT, czy w końcu nowy skok na środki z OFE. Drugim zaś jest spychanie odpowiedzialności za afery z centrum obozu władzy na jego peryferie – na pojedyncze jednostki – “czarne owce”. Tak było np. z aferą w resorcie Zbigniewa Ziobry, gdzie prawie połowa Polaków obwiniła ministra, ale już zaledwie jedna ósma sam rząd.
Utrzymanie stabilnego poparcia przez władzę mimo kolejnych kryzysów wskazuje, że obóz prodemokratyczny wciąż cierpi na poważny kryzys, na którego rowiązanie zostało mu coraz mniej czasu.
Źródło: polskatimes.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU