Polityka i Społeczeństwo

Trybunał Konstytucyjny to już nie banda kolesi

prezes trybunału konstytucyjnego

Jeszcze kilka miesięcy temu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego były uznawane za opinie, wydane przez bandę kolesiów, przy kawie i ciastkach. Rząd PiS nie czuł się nimi związany, odmawiając opublikowania niektórych wyroków w Dzienniku Ustaw. Wszystko to za kadencji prezesa Andrzej Rzeplińskiego, który przez dobrą zmianę uznawany był za V kolumnę opozycji.

Cokolwiek nie uczyniłby Trybunał, narracja partii rządzącej, wsparta przez media narodowe, była taka, że sędziowie TK wdali się w spór o charakterze ideologicznym i politycznym, zaś sam prof. Rzepliński został przez PiS przedstawiony jako zacietrzewiony potencjalny polityk, szukający medialnego poklasku, który nie jest zainteresowany dbaniem o praworządność, a jedynie bezpardonowym atakowaniem wszystkich poczynań partii rządzącej.

Nowy prezes Trybunału Konstytucyjnego i zmiana strategii PiS

W postrzeganiu Trybunału przez Kaczyńskiego i spółkę nastąpił jednak przełom. Niedługo po powołaniu na funkcję prezesa Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej okazało się, że obecna władza nie tylko przestała Trybunał atakować, ale zaczęła nawet podpierać się jego wyrokami.

Nie tak dawno, bo w styczniu 2017 roku Jarosław Kaczyński, goszcząc w studio TVP3 Szczecin, zapytany o planowaną zmianę w ordynacji wyborczej do samorządów, stwierdził, że projekt ustawy zostanie oddany pod osąd Trybunału i jeśli TK uzna go za zgodny z Konstytucją, wtedy dopiero PiS będzie wprowadzał go w życie.

Prezes wypowiedział następujące słowa: “Na pewno będziemy chcieli wprowadzić tę kadencyjność. Natomiast decyzja co do tego, od kiedy będzie to funkcjonowało, czy będą się liczyły te kadencje, które są za nami, to zależy od Trybunału Konstytucyjnego

Jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie jest jest to ani pierwszy, ani ostatni przykład hipokryzji w kwestii stosunku PiS do Trybunału.

Dziś TK uznał za zgodną z Konstytucją, kontrowersyjną nowelizację ustawy – prawo o zgromadzeniach. Sprawę do Trybunału skierował prezydent Andrzej Duda, chcąc zbadania konstucyjności przepisów przed ich podpisaniem. Ten sam prezydent, który uprzednio odmawiał przyjęcia ślubowania od prawidłowo wybranych sędziów, pod osłoną nocy umieszczając w Trybunale tych, którzy będą PiS przychylni.

Rozprawie przewodniczyła prezes Trybunału Konstytucyjnego sędzia Julia Przyłębska, a sprawozdawcą był sędzia Mariusz Muszyński. Przypadek? Nie sądze…

Na peany ze strony proPiSowskich mediów nie trzeba było długo czekać. Niedługo po ogłoszeniu wyroku portal wPolityce.pl ogłosił sukces TK, który w sprawny sposób procedował projekt ustawy i uznał, że wolny jest od wad.

Zaskakujące jest jak przychylne Kaczyńskiemu media szybko zmieniają zdanie. Jeszcze niedawno na łamach tego samego portalu można było się dowiedzieć, że decyzje Trybunału to opinia części sędziów, a nie obowiązujący wyrok. Warto sobie przypomnieć, jaka fala hejtu wylewała się ze strony mediów narodowych i innych “mediów niezależnych” na głowy ówczesnych sędziów TK, z prezesem Rzeplińskim na czele.

W mojej ocenie nazwa partii rządzącej powinna się opierać wyłącznie na literze “i”, bo to co robi PiS nie jest ani prawe, ani sprawiedliwe. Kiedy Kaczyńskiemu pasuje, uznaje wyroki za opinie, zaś gdy zmienia się koniunktura, prezes podpiera się działaniami Trybunału w demontowaniu kolejnych standardów państwa prawa.

Czemu mnie to nie dziwi…

fot. praszkiewicz/Michael Wende

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie