Skutki twardego Brexitu mogą być fatalne. Do mediów wyciekł raport, który analizuje, jakie czynniki mogą się pojawić, jeśli Wielka Brytania wyjdzie z UE bez zawarcia porozumienia.
Racje żywnościowe, braki w dostawach paliwa, opóźnienia na granicach – ponoć takie mogą być implikacje twardego rozwodu Zjednoczonego Królestwa z UE. Przynajmniej takie wnioski płyną z lektury raportu, do którego dotarło „The Sunday Times”.
Raport przygotowano w ramach rządowej operacji „Yellowhammer. Miano przygotować opis najczarniejszego scenariusza, który miałby miejsce w przypadku twardego Brexitu. Dotąd wydawał się on niezbyt prawdopodobny. Tyle że objęcie teki premiera przez Borisa Johnsona urealnia tę wizję.
Apokalipsa
Co czeka Wielką Brytanię późną jesienią, czyli po Brexicie? Kolejki na granicach są pewne. Doprowadzi to do opóźnień na lotniskach, dworcach, ale też w porcie Dover, z którego korzysta aż 30 tys. osób dziennie.
Są też inne skutki. Ponad milion Brytyjczyków, którzy mieszkają w innych krajach Unii, z dnia na dzień straci przywileje. A spora ich część to emeryci mieszkający na południu Europy. Skutki prawdopodobnie przegonią ich z powrotem do ojczyzny. Dlaczego? Stracą bowiem dostęp do opieki zdrowotnej, będą musieli też przejść przez krajowe biurokracje, by zapewnić sobie prawo pobytu w Hiszpanii, Francji, we Włoszech czy Portugalii.
Najczarniejszy scenariusz to też konflikty między brytyjskimi i unijnymi rybakami, którzy stracą prawo do połowu na wodach sąsiednich państw.
Wreszcie może i najważniejsze – opóźnienia i nowe koszty administracyjne uderzą w lokalnych przedsiębiorców, co wywoła w skrajnych przypadkach strajki i protesty. Jeśli Brytyjczycy liczyli, że Brexit przyniesie im blask i przywróci XIX-wieczną potęgę… Cóż, istnieją obawy, że będzie inaczej.
Brexit uderzy w najmniej zamożnych
Nastąpią też wzrosty cen, które wynikną z mniejszej podaży produktów na rynku. Zwłaszcza w pierwszych miesiącach po rozwodzie. Sainsbury’s, czyli druga największa sieć supermarketów na Wyspach, zapowiedziało nawet, że może wprowadzić czasowe racje żywnościowe dla kupujących przez internet. Firma ma obawy, że nastąpią paniczne zakupy, które doprowadzą do braków w magazynach na terenie kraju.
Jeśli ktoś liczył – jak np. populiści namawiający do głosowania w referendum za wyjściem – że Brexit pomoże najuboższym (z rynku znikną np. Polacy, który stanowią konkurencję na rynku) i małym firmom (wiadomo, nastąpi eliminacja konkurencji rynkowej wśród firm), też może być rozczarowany. Na Brexicie stracą wszyscy, a zwłaszcza najmniej zamożni i mali przedsiębiorcy. W tych pierwszych uderzą wzrosty cen. Ponadto z UK uciekną niektóre firm np. Honda, która zamykając fabrykę w Swindon, zlikwiduje do 7 tys. miejsc pracy. Z kolei właściciele małych firm nie mogą przenieść działalności poza kraj. Ograniczy się im pole manewru.
Kto zyska?
Kto więc wygrał na Brexicie? Populiści pokroju Nigela Farage’a, którzy wrócili do głównego nurtu polityki. Zresztą właśnie ich lider szybko skomentował raport i powiedział, że przedstawione w nich wyliczenia są niewiarygodne.
Do Brexitu pozostał niecały kwartał. Może być to najważniejszy okres w historii UK od końca II wojny światowej. Czy Brytania pozostanie wielka?
Źródło: „The Sunday Times”, Polityka.pl
fot. Shutterstock/Gina Power
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU