Wiele osób zastanawia się, gdzie zniknął Antoni Macierewicz. Nie widać go za bardzo w kampanii wyborczej, która mimo nieogłoszenia jeszcze przez prezydenta Andrzeja Dudę daty wyborów, trwa w najlepsze.
Komentatorzy zachodzą w głowę, czy były szef MON dostał po raz kolejny prikaz schowania się przed oczami opinii publicznej. Okazuje się, że nic z tych rzeczy.
Mianowicie, jak donosi Wprost, Antoni Macierewicz tylko pozornie został odsunięty w partii na boczny tor. Co więcej, były minister obrony miał otrzymać od Jarosława Kaczyńskiego arcyważne zadanie mające walnie przyczynić się do zwycięstwa partii w jesiennych wyborach parlamentarnych. Zadaniem Macierewicza ma być mobilizacja… radykalnych wyborców partii ze ściany wschodniej.
W PiS role rozdziela się zgodnie z predyspozycjami. Dla przykładu Beata Szydło i Joachim Brudziński mają trafiać ze spokojnym przekazem do elektoratu umiarkowanego.
Wygląda zatem na to, że były minister obrony będzie czuł się w nowej/ starej roli, jak ryba w wodzie. Do jego zadań będzie należało spotykanie się z mieszkańcami tzw. ściany wschodniej, by “opowiadać o zdradzie narodowej wyznawcom partii“. Macierewiczowi założono jednak kaganiec, ma on nie zwracać na siebie uwagi opinii publicznej. Dlatego też, jak donosi “Wprost”, Prezes PiS dał mu zakaz udziału w ogólnopolskiej kampanii i występów w mediach.
Skąd oficjalny zakaz występów? Bo dla umiarkowanych wyborców PiS Macierewicz jest nieprzewidywalny. Dodatkowo obciąża go dawna relacja z Bartłomiejem Misiewiczem, który za sprawą filmu “Polityka” Patryka Vegi, znalazł się w centrum zainteresowania opinii publicznej. Spekuluje się, że pozycja byłego ministra obrony narodowej w partyjnej hierarchii słabnie z dnia na dzień.
Analizując powyższy plan, jak na dłoni widać, że chodzi o to, by po cichu napuścić ogromną rzeszę wyborców PiS przeciwko opozycji tak, by wygrać w cuglach wybory. Wszakże ilość osób, które może potencjalnie uwierzyć w to, że kroi się spisek przeciwko naszemu państwu, może być liczony w milionach. Skuteczne wykonanie powierzonej misji mogłoby się zatem dla sił prodemokratycznych skończyć tragicznie…
źródło: Wprost
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU