Polityka i Społeczeństwo

Szokujące słowa Jarosława Kaczyńskiego. Prezes strzela sobie w stopę na finiszu kampanii wyborczej?

W finale kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi w 2011 roku, prezes PiS Jarosław Kaczyński z dumą chwalił się swoją książką “Polska naszych marzeń”. Z tej książki szeroka publika zapamiętała jednak przede wszystkim słowa o Angeli Merkel tj., “Nie sądzę, że kanclerstwo Angeli Merkel było wynikiem czystego zbiegu okoliczności”. Pomimo tych przestróg były premier nie usunął jednak kontrowersyjnych fragmentów dotyczących niemieckiej kanclerz, a polskie i niemieckie media zinterpretowały jego wypowiedź jako sugestię, że doszła ona do władzy z pomocą Stasi. Ta demonstracja swojej niechęci do niemieckiej liderki Unii Europejskiej uruchomiła antyniemieckie demony, co zaważyło na wyborczym wyniku. Dziś sytuacja może się powtórzyć, choć w znacznie gorszym stylu.

Na Nowogrodzkiej zrozumieli już, że przespali moment, by zdusić w zarodku polityczne zagrożenie ze strony skrajnej prawicy i narodowców. Dziś, gdy ich notowania rosną, pozwalają oni sobie na więcej, uderzając partię rządzącą tam, gdzie boli najbardziej. Podkreślają bezradność rządu wobec roszczeń środowisk żydowskich, serwilistyczną politykę zagraniczną, zdradzanie ideałów twardych konserwatystów. To działa i szeregi zwolenników Konfederacji rosną do tego stopnia, że dziś nawet poseł klubu Kukiz’15 Stanisław Tyszka postanowił, w tym samym przecież celu, z podobnej narracji skorzystać.

To jest rząd działający na telefon USA i Izraela, niestety, w wielu przypadkach. Najwidoczniej nasi partnerzy zagraniczni zabronili Prawu i Sprawiedliwości uchwalania tej ustawy [tzw. anty-447]. Temu się Kukiz’15 sprzeciwia. Powinniśmy być dumnym, suwerennym narodem, który sam sobie uchwala prawa” – mówił w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w „Sednie sprawy” Radia Plus.

Prezes PiS musiał zająć w tej sprawie stanowisko i oczywiście zrobił to, co robi najlepiej – uwolnił demony. W zależności od nastawienia odbiorców jego słów, będą to demony antysemityzmu albo antygermanizmu.

„Jeśli chodzi o roszczenia pozwolę sobie użyć porównania. Mamy dom, w którym mieszkają dwie rodziny. Jedna jest znacznie liczniejsza, druga mniejsza i ten dom zostaje napadnięty przez bandytów. Jedna z tych rodzin, ta mniejsza, zostaje wymordowana niemal w całości, a druga po części, a poza tym skatowana, obrabowana, poniżona. I następnie odszkodowań ktoś się domaga nie od tych, którzy napadli, tylko o tej rodziny, która nie została do końca wymordowana. Według planów bandytów miała być wymordowana prawie w całości, ale bieg wydarzeń na to nie pozwolił” – mówił na konferencji prasowej prezes Jarosław Kaczyński.

„Mamy tutaj do czynienia z czymś, co jest moralnie absurdalne i absurdalne także pod każdym innym względem. My oczywiście się na tego rodzaju roszczenia nie godzimy i nie mamy zamiaru niczego płacić. To Niemcy napadli na Polskę, wymordowali prawie wszystkich Żydów. Ci, którzy zostali uratowani, zostali uratowani dzięki Polakom i to musiała być duża grupa ludzi, którzy byli gotowi zaryzykować, bo dla uratowania jednego Żyda musiało współdziałać w ten czy inny sposób wielu Polaków. Jedna osoba nie była w stanie tego uczynić” – dodał.

Zapewnił również, że tylko Prawo i Sprawiedliwość jest gwarantem tego, że do wypłaty odszkodowań za mienie bezspadkowe nie dojdzie.

„Nie ustawy, bo ustawy można zmienić i to bardzo szybko, tylko władza PiS jest jedyną, prawdziwą gwarancją tego, że nie będziemy płacić, nie poniesiemy ogromnych szkód finansowych i – co jeszcze ważniejsze – wielkich szkód godnościowych czy – jak się dzisiaj mówi – reputacyjnych. To płacenie by oznaczało nic innego jak przyznanie, że byliśmy w istocie sojusznikiem Hitlera. Nigdy się na to nie zgodzimy” – zapewniał lider Zjednoczonej Prawicy.

Problem jednak w tym, że rosnące notowania Konfederacji oznaczają wprost, że dla coraz większej ilości konserwatywnych wyborców takie zapewnienia prezesa Kaczyńskiego są już zdecydowanie niewystarczające. Z kolei wprowadzanie do debaty tak drażliwego tematu zaraz przed wyborami, może zniechęcić do partii rządzącej wyborców centrum. Nerwowe ruchy polityków z Nowogrodzkiej nie mogą zatem dziwić.

Źródło: 300polityka.pl

fot. flickr/Rafał Zambrzycki

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie