W internety trzeba umieć

Jak donosi serwis niebezpiecznik.pl, osoby odpowiedzialne za utrzymanie internetowej domeny kppis.pl przegapiły upływ terminu na jej odnowienie i nie zdołali jej przedłużyć. Obecnie na tej stronie, zamiast najnowszych relacji z wprowadzania dobrej zmiany, zobaczyć możemy różne odmiany żółtego sera. Tak się bowiem składa, że obecnie wpisując w przeglądarce adres kppis.pl zostaniemy skierowani na stronę Klubu Przyjaciół Pieczywa i Sera. Nowy blog kulinarny jest jeszcze nieco ubogi, ale zainteresowani tematem mogą już przeczytać o znaczeniu pieczywa i jego symbolice.

Sympatycy rządzącej partii, którzy przedmiotowy adres wrzucili sobie w zakładki, nie zobaczą już tego:

Zobaczą natomiast to:

Co ciekawe, mimo, że adres jest już nieaktualny, wciąż widnieje na stronach sejmowych, jako oficjalny adres Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.

Widać wprowadzanie dobrej zmiany dokonywane jest w tak szybkim tempie, że ten szczegół pracownikom klubu parlamentarnego, odpowiedzialnym za utrzymanie domeny, gdzieś umknął. Nie każdy w końcu jest Bartłomiejem Misiewiczem, którego walory, już nawet niepytany o to, chwali minister Macierewicz. Prowadzenie dziesiątek oficjalnych oraz fikcyjnych kont na Twitterze czy Facebook’u może zapewne mocno skołować, więc nic dziwnego, że tak trywialna sprawa jak utrzymanie domeny internetowej mogła przerosnąć możliwości młodych działaczy PiS.

Inną kwestią jest beztroska, z jaką w tych czasach popisuje się rządząca partia. Utrata domeny to coś więcej niż tylko kwestia prestiżowa czy narażenie się na pośmiewisko internautów. Jeśli na domenie kppis.pl pozakładane były konta pocztowe, to ich nowy właściciel może właśnie uzyskał bardzo ciekawą korespondencję posłów i pracowników KP PIS. Czy w najbliższych tygodniach możemy się spodziewać pikantnych smaczków? Nie mogę się doczekać. Trochę uśmiechu na pewno się przyda.

Źródło – niebezpiecznik.pl

fot. flickr/ P. Tracz