Wiele wskazuje na to, że PiS zamierza odgrzać jedną ze swoich najmocniejszych politycznych kart tuż przed tegorocznymi wyborami parlamentarnymi. MSWiA przywraca bowiem kontrowersyjny projekt ustawy regulujący kwestię uszczelniania granic przed imigrantami. Temat uchodźców pomógł wszakże wygrać prawicy wybory parlamentarne w 2015 roku, stąd powrót rządu do idei właśnie teraz nie wydaje się przypadkowy. W tym kontekście warto przypomnieć sobie końcówkę kampanii samorządowej, kiedy to PiS wypuścił udający fragment wydania wiadomości spot, w którym straszył Polaków kryzysem uchodźczym i wynikającą z niego falą przemocy i gwałtów, które mogą zalać Polskę już w 2020 roku, jeśli tylko wybory wygra opozycja.
‼️ 21 października wybierz #BezpiecznySamorząd.
➡️ Podajcie dalej!#Spot #PiS pic.twitter.com/j4kgy9C0uu— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) October 17, 2018
Teraz zdaje się, że Nowogrodzka powoli ustawia pionki na szachownicy do wykorzystania tematu na większą skalę. Nowa ustawa w przeciwieństwie do topornego propagandowego spotu wydaje się bowiem sprytną pułapką przeciwko opozycji. Co takiego znalazło się zatem w projekcie?
MSWiA próbuje w zasadzie odgrzać swoje propozycje ws. uszczelniania granic sprzed dwóch lat. Wówczas pomysły PiS nawet mimo silnych antyimigranckich nastrojów okazały się zbyt radykalne, co doprowadziło do włożenia ich koniec końców do zamrażarki. Obecny projekt o zmianie ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej ma wprowadzić tzw. procedury graniczne, które do czasu ich zakończenia ograniczą swobodę poruszania się przez cudzoziemców w Polsce. Jak donosi Rzeczpospolita, decyzja ma zapaść wówczas w trybie przyspieszonym – do 20 dni od złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej. Rząd chce wprowadzić także wzorem części krajów europejskich wykaz tzw. bezpiecznego kraju pochodzenia i kraju trzeciego, który pozwoli eliminować z automatu część wniosków. Zostanie wprowadzona również dodatkowa opcja dla cudzoziemców, którym nie przysługuje ochrona azylowa, czyli tzw. „zgoda na pobyt tolerowany”, np. z powodu obawy, że cudzoziemiec może być poddawany torturom w swoim kraju.
Największe kontrowersje organizacji pozarządowych budzi jednak pomysł detencji, czyli przymusowego umieszczania w ośrodkach cudzoziemców starających się o azyl, którzy nie posiadają żadnego dokumentu potwierdzającego tożsamość. W stosunku do pomysłów sprzed dwóch lat MSWiA cofnęło się o krok wyłączając z niej małoletnich i ofiary tortur. UNHCR dla “Rz” wskazało także na problem braku wstrzymania powrotu cudzoziemców do swoich krajów do czasu rozpatrzenia odwołań od negatywnych decyzji urzędników.
Opisana ustawa stanowi polityczną pułapkę, ponieważ stawia bitwę na polu wybranym przez Jarosława Kaczyńskiego na warunkach dla niego korzystnych. Opozycja z definicji najprawdopodobniej ustawi się w kontrze do nowej ustawy, co jest tym, na co liczy PiS. Uszczelnianie granicy w przekazie politycznym będzie hasłem, które przypadnie do gustu przeciętnemu wyborcy, a którego to pomysłu uporczywa krytyka może bardziej obciążać atakujących niż atakowanego. Po stronie PiS stoją bowiem statystyki, które pokazują, że sprawą szczelności granic, mimo całej cynicznej gry rządu wokół tego tematu, trzeba się zająć. Liczba umarzanych wniosków o azyl w Polsce z powodu ucieczki wnioskodawców nie zainteresowanych życiem w Polsce sięga nawet od 50 do do 80%.
Krytyczna politycznie nie będzie zatem sama zawartość ustawy, ale przekaz, który na jej podstawie zostanie skonstruowany. Sprzeciw wobec z pozoru niewinnemu uszczelnianiu granicy stanie się pożywką dla niekończącej się serii teorii spiskowych. Tak było i w 2015 roku, kiedy na hasłach anty-imigranckich PiS wygrał wybory, a potem okazał się rządem, który w historii Polski najszerzej otworzył drzwi masowej imigracji. I tym razem powinniśmy się zatem spodziewać silnego uderzania rządzących w emocje strachu przed imigrantami. Najprostsze metody okazują się bowiem często najbardziej skuteczne, a uciekanie się do najniższych instynktów zwyczajnie opłacalne, co jest ciemną stroną świata polityki.
Źródło: rp.pl
fot. Shutterstock/ Michael Wende
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU