Nowe fakty w sprawie afery PCK i wspierania lokalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości przez dyrektora dolnośląskiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża ujawnione w dzisiejszym artykule Jacka Harłukowicza dla Gazety Wyborczej. Główny podejrzany w aferze związanej z wyprowadzaniem pieniędzy i towarów z dolnośląskiego PCK Jerzy G. to do niedawna najbliższy na Dolnym Śląsku współpracownik Anny Zalewskiej i prominentny działacz PiS w Wałbrzychu. Według prokuratury za sprawą podejrzanego wyprowadzono z oddziału ok. 1,3 mln zł. To jednak nie wszystko. Jak twierdzą inni podejrzani w tej sprawie, część tej kwoty zasiliła kampanie wyborcze polityków PiS.
https://twitter.com/JHarlukowicz/status/1124540593772867584
Jak donosi Wyborcza, prawa ręka Jerzego G. Bartłomiej Ł.-T. wpłacił 7 tys. zł na rzecz kampanii parlamentarnej Anny Zalewskiej w 2015 r. Informację potwierdzono w Państwowej Komisji Wyborczej. W rozmowie z dziennikarzem mężczyzna przyznał, że kolejne siedem tysięcy, w kopercie, wręczył w czasie kampanii posłowi Piotrowi Babiarzowi z PiS, do momentu wybuchu afery wiceprezesowi dolnośląskiego oddziału PCK. Jerzy G. miał wykorzystywać także stanowisko w PCK do wspierania kampanii mniej znanych polityków PiS oraz… swojej własnej.
7 tysięcy złotych w kopercie dla posła PiS? Jak układ ludzi pani Zalewskiej obrabiał PCK – nowe fakty. #AferaPCK https://t.co/adNK1pFt2b
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) May 4, 2019
Afera PCK ma szerszy, polityczny kontekst. Wyborcza opisuje, jak przed wyborami samorządowymi w 2014 r. PiS w okręgu wałbrzyskim jest podzielone pomiędzy poparciem obu kandydatur na burmistrza. Część działaczy chce udzielić poparcia dotychczasowemu burmistrzowi Bogusławowi Szpytmie, wcześniej popieranemu przez PiS. Wsparcia domaga się również Anna Zalewska. Ostatecznie kandydatką zostaje inna działaczka Maria Dziewiecka. Zalewska, po porażce w pierwszej turze popiera Szpytmę, a wobec Dziewieckiej występuje z wnioskiem o usunięcie z partii.
W trakcie kampanii Jerzy G. odwiedza Kłodzko kilka razy. We wrześniu na ręce Bogusława Szpytmy przekazuje defibrylator dla miejskiej pływalni, kupiony ze środków kierowanego przez siebie PCK. W październiku przywozi czek na 5 tys. zł. i specjalistyczne rowery rehabilitacyjne. Oba wydarzenia odnotowują lokalne media.
Jerzy G. nie wspiera Kłodzka bezinteresownie. Sam walczy o mandat radnego sejmiku województwa, Kłodzko to jego okręg wyborczy. Niemal przez całą kadencję Szpytmy Jerzy G. zasiada też w radzie nadzorczej należącej do gminy spółki Wodociągi Kłodzkie. Jest jej przewodniczącym. Odwołuje go dopiero nowy burmistrz, Michał Piszko z PO.
Niedługo przed wyborami samorządowymi w 2014 r. Jerzy G. zostaje również członkiem rady nadzorczej należącej do gminy spółki Zarząd Budynków Komunalnych w Piławie Górnej. Wcześniej zasiadała w niej również jego żona Marta. W kampanii dalej rozdaje datki, tłumacząc je, następująco:„Coroczne wsparcie z Polskiego Czerwonego Krzyża jest stałym elementem współpracy Gminy Piława Górna z organizacjami pozarządowymi”. Po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych w 2015 r. żona Jerzego G. Marta Ł. zostaje wiceprezesem współnależącego do skarbu państwa Dolnośląskiego Parku Nauki i Innowacji. Stanowisko traci dopiero w 2017 r., kiedy w regionie huczy już o nieprawidłowościach w PCK.
Anna Zalewska, produkt eksportowy PiS do Europarlamentu robi w tej sprawie dokładnie to, co w sprawie wywołanego przez siebie chaosu w szkole. Chowa głowę w piasek i odcina się od znajomości. Marna jej nadzieja, że w Parlamencie Europejskim nikt jej przeszłość nie zajrzy. Ale, to już nas, wyborców wola.
źródło: wyborcza
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=„pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
