Choć w tej chwili rządzącym wydaje się, że wygrali w sporze z polskimi nauczycielami, którzy podjęli trudną decyzje o zawieszeniu prowadzonego strajku, wszystko wskazuje na to, że ich postulaty powrócą ze zdwojoną siłą zaraz po wakacjach. Co więcej, kolejne grupy zawodowe bardzo poważnie rozważają dołączenie do strajku ZNP i FZZ, by tej jesieni wspólnie walczyć z aroganckim rządem, który od wielu miesięcy ignoruje ich postulaty.
Jak pisze dziś “Wirtualna Polska”, we wrześniu może dojść do gigantycznego protestu nauczycieli, opiekunów osób niepełnosprawnych i pracowników sądownictwa. Przyłączenia się do nich nie wykluczają także pracownicy prokuratur (choć jasnej deklaracji w tej sprawie nie składają), a przecież warto też pamiętać, że na podobny okres strajk zapowiadają pracownicy pomocy społecznej, którzy grożą utrudnieniami przy wypłacie rządowego programu “Rodzina 500+”, a jeszcze w maju protestować zamierzają fizjoterapeuci. Czy taki wspólny strajk jest możliwy?
– Gdyby pomysł wspólnego protestu sfery budżetowej się zrodził, to jestem pierwsza, która by w tym brała udział i jeszcze pomogłabym to zorganizować – powiedziała WP Edyta Odyjas, przewodnicząca MOZ NSZZ “Solidarność” Pracowników Sądownictwa. – W takim kierunku idziemy i myślę, że tak będzie. Jestem za połączeniem sił wielu branż. Nie powinniśmy patrzeć na szyldy, tylko wznieść się ponad to. Jest dyskryminacja, jest nierówne traktowanie w zatrudnieniu. To są punkty wspólne chociażby z nauczycielami – dodała.
Wątpliwości nie mają też opiekunowie osób niepełnosprawnych, którzy zostali przez rządzących upokorzeni kilka miesięcy temu. Iwona Hartwich, liderka tamtego protestu przyznaje, że tylko czekała na taki sygnał.
Te grupy, które zostały pominięte i perfidnie oszukane, powinny się zjednoczyć. Trzeba wspólnie walczyć, to ma sens. Zdanie naszej grupy, która protestowała w Sejmie, jest takie, że nie wyobrażamy sobie, by te osoby, które teraz rządzą, poniżały nas i doznawały zaszczytu bycia u władzy – dodaje. – Powinniśmy się wszyscy spotkać i każda z grup powinna wyłożyć wszystkie problemy, wszystkie bolączki, konkrety. Z czym się borykamy, co nie zostało załatwione, co zostało obiecane. I później wspólnie powinniśmy działać – podsumowuje.
Jaki będzie ostateczny efekt budowania szerokiego porozumienia w walce o godne warunki pracy i płacy jeszcze nie wiadomo. Jeśli jednak uda się Sławomirowi Broniarzowi poszerzyć armię protestujących i zjednoczyć związki zawodowe także innych branż pod hasłem wspólnego strajku, to na miesiąc przed bardzo ważnymi wyborami parlamentarnymi Prawo i Sprawiedliwość może zostać zepchnięte do totalnej defensywy, z której nawet kolejne piątki prezentów z publicznej kasy mogą nie pomóc.
Źródło: Wirtualna Polska
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU