Polityka i Społeczeństwo

Widmo kolejnej olbrzymiej katastrofy wisi nad rządem. Skutki tego strajku odczują wszyscy Polacy

Fot. Flickr

Ogłoszenie przez Jarosława Kaczyńskiego, że budżet naszego państwa stać na to, by praktycznie z dnia na dzień znaleźć dodatkowe 40 mld złotych sprawiło, że kolejne grupy zawodowe, które pracując w sferze publicznej zarabiają znacznie poniżej średniej krajowej, organizują się do przeprowadzania akcji protestacyjnych, ze strajkami włącznie. Bo skoro jest tak świetnie i pieniędzy w budżecie jest tak dużo, to dlaczego nie spróbować wywalczyć podwyżek dla siebie? W przypadku pracowników medycznych, sytuacja jest tym bardziej na miejscu, gdyż już wiele miesięcy temu minister Szumowski obiecywał, że środki na wzrost wynagrodzeń się znajdą.

Jak donosi “Dziennik Gazeta Prawna”, od rezultatu dzisiejszych rozmów w resorcie zdrowia zależeć będzie, czy na protest zdecydują się niektóre z zawodów medycznych. Bardzo napięta jest też sytuacja finansowa polskich szpitali powiatowych, które po reformie ministra Konstantego Radziwiłła i wprowadzeniu tzw. sieci szpitali mocno ucierpiały i dziś znajdują się na granicy wypłacalności.

– Służbie zdrowia grozi paraliż. To ma być spotkanie ostatniej szansy – mówił w TOK.FM Waldemar Malinowski, szef Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych. Przekonuje, że bez dodatkowych pieniędzy, szpitale powiatowe nie będą miały jak i za co leczyć chorych.

Protestować zamierzają diagności, którzy przeprowadzają szczegółowe badania laboratoryjne, konieczne do codziennej obsługi pacjentów oraz fizjoterapeuci.

“Jeśli na wzięcie udziału w majowej akcji zdecydują się wszyscy fizjoterapeuci, w szpitalach i przychodniach zabraknie 60 tys. pracowników” – wyliczał Malinowski. Wspomniał także, że fizjoterapeuci domagają się 1,6 tys. zł brutto podwyżki. Po 10 latach pracy w zawodzie specjalista z tej dziedziny może dziś liczyć na 2200-2400 zł brutto.

Wciąż nie wiadomo też, jak zachowają się pielęgniarki, których wciąż jest w polskim systemie stanowczo za mało, a próby zmuszenia “na papierze” dyrektorów szpitali do zwiększenia zatrudnienia poprzez sztywne limity ilości pielęgniarek na danym oddziale zakończyły się kreatywnym żonglowaniem ilością łóżek dla pacjentów. Po wielu miesiącach apeli o wprowadzenie ułatwień dla zatrudnień pielęgniarek np. z Ukrainy, resort dopiero teraz rozpoczyna prace nad takimi przepisami, więc na efekty przyjdzie nam jeszcze sporo poczekać.

Przerażające jest niestety to, że trudno oczekiwać, by rząd nagle zmienił swoją strategię i zajął się rozwiązywaniem systemowych problemów w funkcjonowaniu polskiego państwa. Państwo staje się coraz bardziej teoretyczne, a perspektywy nie napawają optymizmem.

Źródło: DGP/TOK FM

Fot. Adam Guz / KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie