W Prawie i Sprawiedliwości najwyraźniej zrozumieli już, że sprawy strajku nauczycieli nie sposób dłużej bagatelizować, bo choć natężenie protestu nieco opadło, to jednak końca kryzysu w edukacji nie widać, a zarówno Beata Szydło, jak i premier Morawiecki totalnie zawiedli. W sprawę postanowił się zaangażować sam prezes PiS Jarosław Kaczyński, który przygotowuje specjalną ofertę dla środowiska nauczycielskiego. Ma ona zakładać czasowe przywrócenie przywileju wcześniejszego przechodzenia na emeryturę dla nauczycieli oraz dobrowolność w zwiększaniu ilości godzin obowiązkowo spędzonych w czasie lekcji.
Kluczowym elementem “oferty Kaczyńskiego” ma być właśnie zwiększenie czasu pracy – nawet do 24 godzin tygodniowo. Jednocześnie, na rok lub dwa, proponuje się przywrócenie w Karcie Nauczyciela przepisu, który pozwoliłby nauczycielom odejść na wcześniejszą emeryturę po 30 latach pracy, w tym 20 lat w oświacie (z tzw. kredą), niezależnie od wieku. Ten przywilej został nauczycielom odebrany w 2008 roku. Niewykluczone, że takim krokiem prezes PiS spróbuje przypomnieć nauczycielom, że to przecież popierająca ich koalicja PO-PSL tę preferencję im odebrała, a on, w akcie dobrej woli teraz ją przywróci. Daje to spore szanse na dalsze skłócenie środowiska i pogłębienie pojawiających się w nim podziałów.
Jak pisze “Dziennik Gazeta Prawna”, osoby, które przygotowały nową ofertę, zakładają, że jeśli nauczyciele skorzystaliby z niej, to najczęściej odchodziliby ci najbardziej doświadczeni, a więc najlepiej zarabiający. Lukę po nich można by było wypełnić młodymi pedagogami wchodzącymi do zawodu oraz tymi, którzy zdecydowaliby się na zwiększenie pensum w zamian za wyższe wynagrodzenie.
Jak nauczyciele zareagują na taką ofertę nie wiadomo. Rozwiązanie, które zlecił przygotować prezes PiS wciąż nie rozwiązuje problemu w sposób systemowy, a jedynie ma pozwolić partii rządzącej wyjść z kryzysu wizerunkowego.
ZNP stoi musi z kolei zdecydować, co dalej z prowadzonym strajkiem. Nauczyciele uważają, że ten może się zakończyć nawet jeszcze przed maturami albo tuż po ich zakończeniu i rozpocząć znowu 2 września. Dziś ma zapaść rozstrzygnięcie. – Będziemy mieli dane od prezesów związków zawodowych z różnych okręgów. Emocje są wielkie. Przy podejmowaniu decyzji będziemy brali pod uwagę sytuację psychologiczną i materialną nauczycieli – mówi DGP Sławomir Broniarz.
Źródło: DGP
fot. Shutterstock/ Marek Szandurski
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU