Wielkanoc to czas kojarzony z odnową i odradzaniem się. Nie bez powodu święto to jest obchodzone wiosną. Dziś więc zastanowimy się, jak może odrodzić się polska opozycja.
Oczywiście Koalicja Europejska (lub – w swojej innej inkarnacji – Obywatelska) ma się dobrze. Grzegorzowi Schetynie udało się dokonać niemal cudu. Zjednoczył pod jednym logotypem liberalną Nowoczesną, ludowców z PSL, lewicowe SLD i Zielonych oraz oczywiście centrowe PO. Do obrazku pełnej, szczęśliwej rodziny brakuje tylko zbuntowanego nastolatka w postaci Roberta Biedronia. Czy jednak to wystarczy do pokonania PiS? Patrząc na ostatnie sondaże można odnieść wrażenie, że nie…
Jarosław Kaczyński niczym Thanos
Dla niewtajemniczonych: Thanos to czarny charakter kinowego hitu „Avengers: wojna bez granic”. Film opowiada losy super-bohaterów, którzy – mimo różnic charakterów – łączą siły, by wspólnie pokonać wspomnianego super-złoczyńcę. Ich antagonista okazuje się jednak zbyt silny i bez większych trudności pokonuje naszych herosów Tak przynajmniej kończy się wspomniany przebój, a o dalszych losach Avengersów dowiemy się dopiero z „Avengers: Koniec gry”.
Dlaczego o tym piszę? Otóż, Jarosław Kaczyński jest dziś trochę takim Thanosem. Zjednoczona opozycja nadal bardziej reaguje na jego ruchy, zamiast prowadzić własny atak. PiS obiecuje 500+ na krowy i świnie? KE deklaruje, że da to samo. 500+ na pierwsze i każde kolejne dziecko? Proszę bardzo, także i to damy! – krzyczą opozycjoniści. Tyle, że programy „plus” są już zawłaszczone i kojarzone z partią rządzącą i tym podobne propozycje raczej nie spowodują, że elektorat PiS przeskoczy na PO, SLD, PSL czy przede wszystkim Nowoczesną. Zwolennicy Platformy mogą raczej zacząć być już zdezorientowani. Nie mówiąc o osobach, które cztery lata temu głosowały na Nowoczesną, która dziś podpisuje się pod socjalnymi pomysłami PO, mimo tego, że ugrupowanie to w założeniu miało być liberalne pod kątem gospodarczym.
Krótko mówiąc: pionki w polskiej polityce nadal rozkłada Kaczyński. Jak temu zaradzić?
Mamy swój program!
No właśnie, opozycja powinna bardziej eksponować swoje pomysły na Polskę, a nie opierać się tylko na straszeniu PiS-em. Musi zacząć pokazywać własne wizje działań. Te zaś – nawet jak istnieją – nie przebijają się do świadomości wyborców. Oficjalny start kampanii zjednoczonej opozycji cechował się werbalnym atakiem na PiS. Patrząc po sondażach, raczej nie przekonuje to wyborców do masowego głosowania na KE. Wygląda to tak jakby Schetyna i jego współpracownicy utknęli w 2007 r., gdy samo straszenie Kaczyńskim i Ziobrą wystarczyło PO do odniesienia sukcesu.
Młodzi i zdolni?
Sam przewodniczący PO nadal stawia na swoją wierną gwardię, która jednak nie jest nazbyt sexy dla części elektoratu. Tak jakby nie dostrzegał, że młody, energiczny Rafał Trzaskowski wygrał wybory na prezydenta stolicy w I turze. Może kluczem do zwycięstwa byłoby promowanie nowych twarzy PO?
Do tej układanki dochodzi Donald Tusk, który z perspektywy Brukseli obserwuje to, co dzieje się w kraju i zapewne ma parę planów działania. Może wystarczy mu start w wyborach na prezydenta kraju. Co pewien czas powracają jednak plotki o tym, jakoby planował zakładanie swojej partii…
Wyścig trwa
KE i PiS idą co prawda w badaniach opinii publicznej łeb w łeb, ale to ta druga siła jest stale krok przed swoimi przeciwnikami.
Sprawy nie poprawia Wiosna, która – ponownie patrząc na słupki – angażuje znikomy procent niezdecydowanych, a bardziej podbiera głosy KE. Jeśli dodamy do tego fakt, że jej poparcie stale spada (chyba sam Biedroń nie liczy już na dziesięcioprocentowy wynik w wyborach), widać, że jesienią ta młoda partia może w ogóle nie wejść do Sejmu. Sama KE będzie zaś za słaba, by rządzić. Tym bardziej, że PiS z kolei może liczyć na koalicję z Kukiz’15, który to ruch ma nadal szansę na wprowadzenie swoich posłów do parlamentu.
Przyszłość Polski
Jesienne wybory zadecydują nie tylko o przyszłości opozycji, ale też całego kraju. Kolejna kadencja PiS może zmienić Polskę nie do poznania. Czy będą to zmiany na lepsze? Niech każdy odpowie sobie na to pytania samodzielnie…
Klęska opozycji będzie oznaczała niemal pewny koniec karier obecnych liderów KE. Może mocno zniechęcić też doły partyjne do dalszego angażowania się w walkę polityczną. Obecny czas jest ostatnim, by opozycja zmieniła strategię na skuteczniejszą, która zagwarantuje jej lepsze miejsce w sondażach…
Fot.: Flickr.com/Platforma Obywatelska RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU