Z każdym dniem karuzela wokół minister finansów Teresy Czerwińskiej coraz bardziej się rozkręca. Chociaż sama minister wczoraj zabrała głos wysyłając uspokajający sygnał, że pogłoski o jej dymisji są przesadzone oraz stwierdzając, że temat jest zamknięty, to nie można tego powiedzieć o prasie, która przynosi kolejne rewelacje. Już wczoraj Dziennik Gazeta Prawna sugerował, że gdyby doszło do rozwodu Czerwińskiej z resortem, to wówczas do wyborów pokieruje nim Mateusz Morawiecki, który ma zamiar osobiście doglądać przyszłorocznego planu wydatkowego z obietnicami złożonymi na konwencji przez Jarosława Kaczyńskiego.
Dzisiejsze wydanie DGP potwierdza, że premier wszedł mocniej do gry i zmniejsza się znaczenie resortu finansów – “(…) Morawiecki i jego zaplecze, m.in. Centrum Analiz Strategicznych, mają inną koncepcję niż MF. Krytykują resort finansów za zachowawczość w sprawie nowych pomysłów wydatkowych Prawa i Sprawiedliwości” – pisze dziennik. Według KPRM Ministerstwo Finansów jest “bojaźliwe i za bardzo konserwatywne”, a różnice zdań wynikają z odmiennego postrzegania diagnoz krótko i długoterminowych.
Otoczenie premiera jest dużo bardziej optymistyczne od resortu kierowanego przez Czerwińską w kwestii potencjału uszczelniania systemu podatkowego i szarej strefy – “(…) Liczy, że uda się zmniejszyć ją o 1,5 proc. PKB, czyli o około 30 mld. Stąd ocenia, że w perspektywie najbliższych lat realna sytuacja finansów publicznych będzie lepsza, niż spodziewa się MF” – czytamy w DGP. Ekonomiści od pewnego czasu mówią, że do tej pory wędkę uszczelniania można było zarzucić obojętnie w którym miejscu i dało się łowić pieniądze, ale dzisiaj rząd doszedł już do ściany i potrzebna jest echosonda. Kolejna różnica zdań dotyczy stabilizującej reguły wydatkowej, która jest oczkiem w głowie Teresy Czerwińskiej. Premier uważa, że będzie ona przekroczona, ale w stopniu mniejszym, niż zakłada resort finansów.
Można już mówić otwarcie o dużym sporze na linii KPRM – Ministerstwo Finansów i nie zwracać uwagi na uśmiechy i dobre miny obu stron robione do złej gry. Wszystko wskazuje na to, że rozpoczęła się operacja marginalizowania Teresy Czerwińskiej. To oznacza, że tarcia o finanse są tak duże, że Morawiecki nie widzi szerszego pola do porozumienia z koleżanką z rządu, a scenariusz odejścia minister finansów jest bardzo poważnie brany pod uwagę. Morawiecki dostał od prezesa do wykonania misję, którą musi za wszelką cenę wykonać. Wygląda na to, że aby jeszcze bardziej urosnąć w jego oczach, zdrowy rozsądek został usunięty na bok, a główną rolę zaczęły odgrywać ambicje i prywatny interes premiera. Zaplanowane na przyszły rok wydatki, na pewno zakończą się zastosowaniem kruczków prawnych, aby ominąć wskaźniki, które mogą zostać złamane. Problem polega jednak na tym, że to prawdopodobnie będzie niewystarczające i wtedy może pojawić się pokusa fałszowania danych, żeby nie wpaść pod lupę Unii Europejskiej, gdy okaże się, że unijny limit deficytu finansów publicznych został przekroczony.
Źródło: DGP
Fot. Adam Guz / KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU