Polityka i Społeczeństwo

Tym kłamstwem premier przebił samego siebie. Czy Mateusz Morawiecki ma Polaków za idiotów?

„Wielu Polaków ma zamieszany obraz przez media, które na białe mówią czarne, a na czarne białe” – trafna diagnoza propagandowej roli TVP Info, TV Republika, Sieci, Do Rzeczy, Gazety Polskiej, Niezależnej.pl itp. w realiach politycznych dzisiejszej Polski. Wydawałoby się. Uważny obserwator sceny politycznej zorientuje się, że przytoczony cytat pochodzi z ust Jarosława Kaczyńskiego z konwencji regionalnej we Wrocławiu, który polecał dziś dolnośląskim działaczom Prawa i Sprawiedliwości opiewać wspaniałości swojej „Piątki”. Niełatwe to zadanie, mimo tego, nawet premier Mateusz Morawiecki w pobliskim Strzelinie chwycił się użytego przez prezesa argumentu, co zakrawa już o ponury żart.

Otóż Mateusz Morawiecki, wśród bzdur, których nie warto nawet przytaczać, bezczelnie stwierdził: „To, co zrobiliśmy, co 2-3 lata temu główni przywódcy opozycji mówili: niemożliwe, rozdawnictwo, nigdy wam się budżet nie zepnie, druga Grecja, bankructwo. Wszystko to odwrócimy, wszystko cofniemy. Dzisiaj mówią co innego, ale nie mają wiarygodności. A my nie mamy mediów. Potężne media stoją za naszymi przeciwnikami politycznymi. Potężny biznes stoi za naszymi przeciwnikami, konkurentami politycznymi. My mamy was, ludzi. Ludzi, którzy muszą wyjść do narodu i prosić o poparcie, zaufanie, bo to potrzebne, żebyśmy razem odnieśli zwycięstwo”.

Nie trzeba być specjalnie spostrzegawczym, żeby dostrzec absurd tej wypowiedzi. Powyższe można nazwać jedynie bezczelnym kłamstwem. Każdego dnia prorządowa machina propagandy produkuje kolejne laurki dla władzy, a ta odwdzięcza się milionowymi dotacjami. O ile Jarosław Kaczyński typowo nie wyraził się wprost, o tyle Morawiecki pobił swoim stwierdzeniem wszelkie oczekiwania. Widać wyraźnie, jaki Dżepetto go wystrugał. Słowa premiera wywołały lawinę komentarzy.

 

Jego wypowiedź odzwierciedla również obronną strategię Prawa i Sprawiedliwości na kolejne lata. Partia zrozumiała, że nie jest godna miana normalnej mainstream’owej formacji politycznej, jaką zyskała po w momencie, gdy media przekonywały, iż „straszenie PiSem” się przejadło. Dziś partia Kaczyńskiego wraca do retoryki oblężonej twierdzy, partii odrzuconych, przeciwko którym sprzysiągł się establishment Platformy i jej mediów. Czy straszenie kimkolwiek w PiS kiedykolwiek przestanie przynosić efekty?

Fot. Krystian Maj / KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie