Problem praworządności w niektórych krajach Unii Europejskiej staje się coraz większym problemem wspólnoty. Dotychczasowe regulacje w tym zakresie, w tym słynny art. 7 traktatu o UE, którego pierwszą “ofiarą” jest nasz kraj, okazały się niewystarczającym narzędziem, by rządy krajów członkowskich hamować w oczywistych dążeniach do naruszania trójpodziału władzy na rzecz radykalnej centralizacji i wzmacniania władzy wykonawczej. Tak to bowiem już jest, że pęd do powiększania zakresu swojej władzy zawsze jest dużą pokusą, zwłaszcza gdy nie istnieją realne mechanizmy kontroli, albo gdy te zapisane w traktatach można obejść w ten sposób, jak zrobiły to Polska i Węgry. Dzięki wzajemnej ochronie i zapowiedzi weta w przypadku głosowania nad wprowadzeniem sankcji osiągnięcie jednomyślności staje się niemożliwe, a kontrola iluzoryczna.
By temu przeciwdziałać, niemiecki minister ds. Europy Michael Roth i szef belgijskiej dyplomacji Didier Reynders proponują wprowadzenie dorocznej oceny stanu praworządności w każdym z krajów UE. Ich zdaniem, pomysł ten ma szanse na poparcie w większości krajów Unii. Ich zdaniem ta inicjatywa może zyskać poparcie zdecydowanej większości krajów Unii i być nowym orężem przeciwko tym, którzy łamią wspólnie ustalone zasady, będące fundamentem współpracy.
UWAGA! Ponad 20 krajów UE zgadza się na utworzenie kompletnie nowego mechanizmu wzajemnej oceny praworządności. Skutkiem będzie wstrzymywanie finansowania. PiS nas zrujnuje!!!
#KoalicjaEuropejska
#PlatformaObywatelska
#KoalicjaObywatelska pic.twitter.com/WR2cfoPlSw— Adam Szejnfeld (@szejnfeld) March 19, 2019
Poparcie dla nowego systemu wzajemnej oceny praworządności ma wyrażać 20 z 28 krajów UE, a o szczegółach tej propozycji delegacje krajów mają dyskutować w najbliższym czasie. Polska oczywiście wysyła sygnały, że taki pomysł to złe rozwiązanie, ale trudno nie odnieść wrażenia, że ten sprzeciw jest już wkalkulowany i nie powstrzyma wprowadzenia go w życie.
Jak tłumaczy pomysłodawca nowego systemu kontroli, ma on być dobrowolny, ale niewykluczone, że włączenie się do niego będzie miało wpływ na poziom finansowania z dodatkowych unijnych środków. Poparcie dla tej inicjatywy wyraża także czołowy kandydat Europejskiej Partii Ludowej w wyborach do Parlamentu Europejskiego Manfred Weber (CSU). Widziałby tu powołanie “niezależnej rady ekspertów”, która monitorowałaby sytuację we wszystkich krajach Unii i dostarczałaby “obiektywnej oceny” służącej za podstawę ewentualnych sankcji.
Źródło: Interia.pl
Fot. Flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU