Wczoraj Gazeta Wyborcza donosiła o fatalnej sytuacji Narodowego Funduszu Zdrowia, który przez lukę w swoim budżecie winny jest już polskim szpitalom setki milionów złotych za leki, które te podają swoim pacjentom. Z tego też powodu w wielu placówkach zostały wstrzymane przyjęcia kolejnych chorych, którzy bez leczenia farmakologicznego mogą nie przeżyć kolejnych miesięcy.
Dziś z kolei dyrektorzy szpitali powiatowych wystosowali dramatyczny apel do premiera Mateusza Morawieckiego, skarżąc się na politykę ministra Łukasza Szumowskiego, która grozi nie tylko wstrzymaniem przyjmowania chorych, ale wręcz likwidacją całych placówek. Wszystko przez skandalicznie niskie wyceny przeprowadzanych zabiegów, które doprowadzają szpitale powiatowe na skraj bankructwa.
Jak ustalili reporterzy radia RMF FM, sytuacja budżetowa szpitali tylko w ciągu minionego roku pogorszyła się o bagatela 250 mln złotych, a to dane jedynie ze 100 placówek, które przedstawiły pełne dane finansowe. Szpitale, które w poprzednich latach potrafiły utrzymywać rentowność swojego funkcjonowania, dziś odnotowują straty. Powiaty, które często są założycielami tych jednostek, są z kolei zbyt biedne by dołożyć do ich funkcjonowania. Bez błyskawicznej reakcji Ministerstwa Zdrowia i zmiany polityki względem szpitali powiatowych, chorzy już wkrótce mogą w ogóle utracić możliwość korzystania z lokalnych szpitali, bowiem te zostaną zmuszone do złożenia wniosków o likwidację.
To nie jest straszenie, że szpitale wreszcie się zaczną zamykać. Pytanie, które pierwsze – tak ostrzega prezes związku szpitali powiatowych Waldemar Malinowski.
W szpitalach całej Polski rozpoczęta została akcja plakatowania oddziałów i informowania pacjentów, że aktualny system finansowania placówek musi doprowadzić do ich zamknięcia. Związkowcy wprost obwiniają za to ministra zdrowia, który ogranicza się jedynie do obietnic podwyżki wycen funkcjonowania szpitali, a obietnicami rachunków zapłacić po prostu nie sposób. W apelu do premiera Morawieckiego mówią wprost – Minister zdrowia dąży do likwidacji szpitali, a droga do tego celu jest skrajnie nieodpowiedzialna. Wiedząc, że sytuacja finansowa placówek jest dramatyczna, ministerstwo oferuje jedynie 5% wzrost wycen świadczeń. Dyrektorzy oczekują min. 15%.
Apele zarządzających szpitalami potęgują także obietnice podwyżek dla innych grup zawodowych oraz zapowiedź wielkiego rozdawnictwa kolejnych 40 mld złotych na programy z tzw. “piątki Kaczyńskiego”. Zarządzający szpitalami doskonale wiedzą, że po rozszerzeniu programu “Rodzina 500+” także na pierwsze dziecko, całościowy koszt jego funkcjonowania zwiększy się do poziomu blisko 50% wydatków na całą polską służbę zdrowia. Jak widać zatem, pieniądze w budżecie są, tylko rządzący nie widzą potrzeby, by przeznaczyć je na funkcjonowanie szpitali. Nadal nie widać także żadnej długofalowej strategii, która miałaby trwale poprawić funkcjonowanie polskiej służby zdrowia, zresztą nawet przedstawiciele władzy przestali o jakichkolwiek planach reform w tym obszarze mówić. Niestety dla polskich pacjentów, rządzący, jak widać, mają dziś zupełnie inne priorytety.
Źródło: RMF FM
Fot. flicr.com/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU