By jednym dać, najpierw trzeba zabrać innym. PiS – obiecując Piątkę Kaczyńskiego – bynajmniej o tym nie zapomniał. Ministerstwo Finansów zabiera województwu śląskiemu aż 39 mln zł subwencji.
To, co się dzieje, jest co najmniej dziwne, bowiem na Śląsku rządzi PiS. Mało tego, na początku tej kadencji sejmiku do partii rządzącej z Nowoczesnej przeszedł radny Wojciech Kałuża, czym przechylił szalę zwycięstwa na rzecz ugrupowania Kaczyńskiego.
– Przecież transfer Wojciecha Kałuży z Koalicji Obywatelskiej do PiS miał dać regionowi korzyści – kpi na łamach Wyborczej radny KO Marek Kopel.
W podobny ton uderzają inny politycy:
„Wojciech Kałuża przeszedł do PiS ponoć dla dobra Śląska. Rezultat? Nasze województwo straci 39 mln złotych. Panie Kałuża nie jest panu nadal wstyd?” – napisała w mediach społecznościowych posłanka Mirosława Nykiel
„Jedną z “korzyści” zdrady Judasza #WojciechKałuża dla mieszkańców województwa śląskiego to mniej o 39 milionów złotych!” – w podobnym tonie pisze poseł Paweł Bańkowski
O decyzji resortu radni dowiedzieli się dopiero kilka dni temu. Dziś sprawa ma być tematem sesji sejmiku. Marszałek Jakub Chełstowski (PiS) musi teraz zmienić budżet województwa śląskiego na ten rok.
Nagły zwrot akcji
W październiku rząd ogłosił, ile województwo dostanie w ramach subwencji oświatowej, wyrównawczej i regionalnej. Na oświatę miało pójść 81 651 284 zł, element wyrównawczy to 57 012 346 zł, z kolei część regionalna – 51 563 236 zł. Dopiero w lutym okazało się, że rząd zmniejszył subwencję oświatową dla regionu o 1 889 813 zł.
To jednak nie koniec cięć. Pod koniec lutego do poziomu 14 717 784 zł zmniejszono część regionalną. To już mniej o 36 895 401 zł. Łącznie województwo traci 39 mln zł.
Marek Kopel, radny sejmiku Koalicji Obywatelskiej i członek komisji skarbu twierdzi na łamach Wyborczej, że teraz konieczna jest już zmiana budżetu województwa:
„Na posiedzeniu komisji rozmawialiśmy o tej sprawie. Dowiedzieliśmy się tylko, że urzędnicy marszałka dostali informację, że jeszcze raz przeliczono kwoty. Nikt jednak nie znał wzoru. Mamy tylko suchą informację, że dostaniemy mniej pieniędzy.”
To, co ma miejsce, jest o tyle kuriozalne, że wspomniany już Wojciech Kałuża przechodząc do PiS argumentował to tym, że robi to dla dobra województwa. Okazuje się, że partia rządzącą obecnie więcej szkodzi jego regionowi, niż pomaga. W związku z tym, że lokalna władza również wywodzi się z ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego, nie można spodziewać się, że w jakikolwiek sposób będzie teraz buntowała się z powodu decyzji resortu.
Problemy finansowe? To wina poprzedniej władzy?
Michał Fijałkowski ze Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego wyjaśnia w Wyborczej, że pomniejszenie subwencji doprowadzi do tego, że władza nie dokona „wcześniejszej spłaty kredytów zaciągniętych przez Sejmik i Zarząd w latach poprzednich”.
Skąd taka decyzja PiS? Trudno nie połączyć jej z ostatnimi obietnicami socjalnymi rządu. Trzynasta emerytura, poszerzenie programu 500+ na pierwsze dziecko… Na to muszą znaleźć się teraz pieniądze, bowiem bez nich ugrupowanie może przegrać najbliższe wybory do Europarlamentu oraz Sejmu i Senatu. Czy to jednak tylko początek cięć? Bardzo możliwe, że podobne zjawiska zauważymy wkrótce w innych województwach.
Po działaniu na Śląsku widać, że PiS stawia wszystko na jedną kartę. Swoiste kupowanie głosów może jednak skończyć się dramatycznie dla gospodarki. Eksperci proponują powoli zaciskać pasa i oszczędzać. Zima nadchodzi bowiem nie tylko w nowym sezonie „Gry o tron”… Szkoda, że obecnie rządzący chyba tego nie rozumieją.
fot. flickr/KPRM
Źródło: Gazeta Wyborcza
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
