Polityka i Społeczeństwo

[Tylko u nas] Ujawniamy wielką tajemnicę NBP. Bulwersujący awans żony prominentnego działacza PiS

O Martynie Wojciechowskiej – dyrektorce Departamentu Komunikacji i Promocji w NBP, która, jak wiemy z opublikowanych przez bank centralny danych, pobiera gigantyczne miesięczne wynagrodzenie w wysokości 50 tys. złotych, mimo niewiadomych kwalifikacji i zawodowych dokonań, napisano wiele. By poznać dodatkowe zasługi dla obozu władzy, warto przypomnieć początki jej kariery w banku centralnym, które wcale nie były tak błyskotliwe, jak można dziś przypuszczać.

Do banku trafiła m.in. dlatego, że już w 2006-2007 roku  związana była zawodowo ze Sławomirem Skrzypkiem. To on ściągnął ją do NBP, jednak wcale nie na eksponowane stanowisko. Jej kariera rozwijała się powoli i bez fajerwerków. Olbrzymiego tempa nabrała dopiero wtedy, gdy prezesem NBP został kolejny nominat Prawa i Sprawiedliwości. Za kadencji Adama Glapińskiego stała się niemal najważniejszą po prezesie osobą w całej instytucji, odpowiedzialną formalnie za departament komunikacji, a nieformalnie za politykę kadrową i finanse banku. Wśród pracowników NBP panuje pełne przekonanie, że pani dyrektor podskakiwać nie wolno, bo może to zaważyć na losach zawodowej kariery w tej instytucji. Pozostawanie z nią w dobrych kontaktach może owocować premiami, nagrodami i awansami.

Młody jastrząb PiS-u

O dwa lata młodszy od Martyny Wojciechowskiej jest Tomasz Zdzikot, który początki swojej kariery politycznej także zawdzięcza Sławomirowi Skrzypkowi. W latach 2003-2005 roku był jego doradcą, gdy ten był wiceprezydentem Warszawy. W czasach, gdy stolicą rządził Lech Kaczyński, partia mocno pompowała swoich młodych działaczy. Niektórzy nazywali doradcę wiceprezydenta Skrzypka “jastrzębiem PiS-u”, wróżono mu wielką karierę. Dziś pozostaje nieco w cieniu, jednak nadal jest etatowym wiceministrem, związanym bardzo blisko z Mariuszem Błaszczakiem. Dzięki niemu trafił do MSWiA, a obecnie jest sekretarzem stanu w MON. Pełni także funkcję radnego województwa mazowieckiego z ramienia PIS od 2014 roku, podobnie jak Martyna Wojciechowska od 2010 r.

Co może porabiać żona polityka Prawa i Sprawiedliwości, tak dobrze usytuowanego w rozgrywkach partyjnych, któremu rękojmię bycia “zaufanym” wystawił były szef NBP Sławomir Skrzypek? Otóż pracuje oczywiście w Narodowym Banku Polskim. Trafiła tam w 2008 roku, w podobnym okresie pojawiła się także inna “zaufana” prezesa Skrzypka, Martyna Wojciechowska. I pani Izabela Zdzikot także musiała poczekać na przyjście “dobrej zmiany” w tej instytucji, by mogło dojść do prestiżowego awansu. Jeszcze w lutym 2018 roku była jedynie naczelniczką jednego z wydziałów, co potwierdza zresztą sam wiceminister Zdzikot na deklaracji małżonka złożonej w Państwowej Komisji Wyborczej.

Kontrowersyjny awans

Jak udało nam się ustalić, już kilka miesięcy później pani Izabela Zdzikot, ku zaskoczeniu jej współpracowników, została wyznaczona na stanowisko p.o. zastępcy dyrektora Departamentu Rozliczeń Gospodarki Własnej. Czemu akurat na wiceszefa departamentu? Bo choć zbliżone jest to pod kątem uposażenia do stanowiska dyrektora, to danych określających osobę je pełniącą nie sposób znaleźć na oficjalnej stronie NBP (taka informacja dotyczy tylko dyrektorów departamentów). O tym, że taka polityka “ukrywania” wywołujących dodatkowe pytania nazwisk w kierownictwie NBP istnieje, świadczyć może fakt, że żona byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego Marka Chrzanowskiego (złożył dymisję po wybuchu afery w KNF) Joanna Chrzanowska także pełni w NBP funkcję “jedynie” wiceszefa Departamentu Edukacji i Wydawnictw. Szefową tego samego departamentu jest z kolei Anna Kasprzyszak, była żona jednego z najważniejszych polityków PiS Mariusza Kamińskiego, jednak z uwagi na inne nazwisko  nie rzuca się to w oczy.

Sam awans dla pani Zdzikot wywołuje spore niezadowolenie wśród jej współpracowników.  – Jej prawdziwe kompetencje, zarówno wiedza, jak zarządzenie ludźmi jest na bardzo niskim poziomie, dlatego też mogła liczyć jedynie na awans za protekcją. Pani Zdzikot taką wypracowała sobie opinię w banku. Początkowo po zatrudnieniu w NBP pracowała w departamencie o nazwie “Gabinet Prezesa” tj. tym, w którym dyrektorem obecnie jest Pani Kamila Sukiennik. Ludzie z tego departamentu poczuli ulgę, gdy odeszła (intrygi, donosy, ingerowanie w pracę ludzi i sprawy, które jej nie dotyczyły). To nie są kompetencje odpowiednie dla osób zarządzających ludźmi – powiedziało nam źródło znające sytuację w banku.  Ona szczyci się wręcz tym, kim jest tj. ministrową (tak też ją nazywają) – dodaje.

Z opublikowanego zestawienia wynagrodzeń kadry kierowniczej banku wynika, że nowa pani p.o. zastępcy departamentu zarobiła w 2018 roku średnio 23.056 zł miesięcznie. Z tego co udało nam się ustalić, kariera miała nabrać jeszcze większego rozpędu, jednak została zahamowana faktem zwrócenia uwagi opinii publicznej na sytuację kadrową w NBP oraz powiązań rodzinnych polityków PiS z kierownictwem banku centralnego.

O to, jakie kwalifikacje i predyspozycje pani Izabeli Zdzikot przesądziły o jej zawodowym awansie w strukturach NBP oraz jaki wpływ na tę decyzję kadrową miała prywatna znajomość najbliższej współpracownicy prezesa Glapińskiego i Martyny Wojciechowskiej z nią i jej mężem, ważnym politykiem PiS, z którym przez minione cztery lata zasiadała w ławach sejmiku wojewódzkiego, zapytaliśmy dział prasowy NBP. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

fot. flickr/Narodowy Bank Polski

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie