Już po ogłoszeniu przez kierownictwo partii rządzącej, że minister edukacji narodowej Anna Zalewska “ucieka” w maju do Brukseli, nastroje wśród szykujących się do olbrzymiego protestu nauczycieli były bojowe. Jednak zapowiedź uruchomienia blisko 40 mld dodatkowych pieniędzy z budżetu na kiełbasę wyborczą dla rodziców także jednego dziecka oraz emerytów doprowadziła związki zawodowe w oświacie do prawdziwego wrzenia.
Jak donosi portal RMF FM, po złożonych w sobotę przez PiS hojnych obietnicach Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiada zaostrzenie zaplanowanego wiosną protestu. Trudno się im jednak dziwić – od wielu miesięcy słyszeli z ust przedstawicieli rządu, że na podwyżki dla nauczycieli po prostu nie ma w budżecie pieniędzy.
Sobotnie obietnice PiS rozdawania pieniędzy z pominięciem edukacji przelały czarę goryczy – podkreśla szef ZNP. Przyszłość tego kraju jest ściśle związana z edukacją. I ściśle związana z sytuacją dziecka, ucznia, nauczyciela. I nie może być tak, że nagle jednym mówimy dajemy wam tysiąc złotych ekstra, a drugim, żeby zadowolili się kwotą stu złotych podwyżki – dodaje Sławomir Broniarz, szef ZNP.
O tym, jaką formę ostatecznie przyjmie planowany na wiosnę protest nauczycieli oraz w jakim terminie się on odbędzie, ZNP ma poinformować opinię publiczną w nadchodzącym tygodniu. Wszystko wskazuje na to, że będzie to wielodniowy strajk w czasie egzaminów gimnazjalnych i ósmoklasistów.
Tylko zdecydowany strajk w czasie egzaminów może spowodować, że rząd zacznie z nami rozmawiać i traktować poważnie edukację – powiedział w rozmowie z reporterem RMF FM Broniarz.
Gigantyczną hipokryzję rządzących wytyka także Ryszard Petru, który na dzisiejszej konferencji prasowej w Sejmie przypominał, że rząd PiS w wielu ważnych społecznie kwestiach odmawiał żądaniom, tłumacząc, że budżetu na to po prostu nie stać.
Nie było dla niepełnosprawnych, nie ma dla nauczycieli, nie ma dla pielęgniarek, ale w momencie kiedy trzeba wygrać wybory, nagle się pieniądze niby znajdują. Dlatego przygotowaliśmy uchwałę Sejmu RP, która wzywa Radę Ministrów do prowadzenia odpowiedzialnej polityki gospodarczej, której efektem będzie zrównoważony budżet i zatrzymanie przyrostu długu publicznego. Wzywam też w tej uchwale do tego, aby Rada Ministrów odrzuciła populistyczne, niebezpieczne dla gospodarki propozycje PiS-u. Jednocześnie Sejm RP wzywa Radę Ministrów do realizacji postulatów związanych z przyznaniem osobom niepełnosprawnym dodatku rehabilitacyjnego w wysokości 500 zł, a także podwyżkami dla pielęgniarek i nauczycieli. Postulaty te powinny być finansowane z wykluczeniem z programu 500+ osób najbogatszych, a także ograniczeniem administracji rozbudowanej w latach 2015-19 – mówił lider partii Teraz!
Najbardziej pracowników budżetówki powinien jednak zmartwić fakt, że jeśli zapowiadane zmiany w programie 500+ faktycznie wejdą w życie, to o jakichkolwiek istotnych podwyżkach, wpływających trwale na poprawę poziomu wynagradzania w tej sferze jej pracownicy będą mogli zapomnieć na wiele kolejnych lat. Po obciążeniu budżetu dodatkowymi 30 mld sztywnych wydatków, w kolejnych latach na wysupłanie choćby 200 złotych podwyżki dla pielęgniarek, nauczycieli, urzędników czy specjalistów w państwowych instytucjach z pewnością nie ma co liczyć.
Źródło: RMF FM
fot. flickr/PTracz
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
