W warszawskiej hali Global Expo odbyła się wczoraj konwencja największej partii opozycyjnej pt. “Sprawa Polek”. Była to chyba pierwsza w najnowszej historii politycznej Polski konwencja poświęcona co do zasady sytuacji życiowej polskich kobiet, które prowadzona przez obecny rząd polityka społeczna, promująca patriarchalny model rodziny najchętniej widziałaby przy garach, z miotłą w ręku, niańczącą gromadkę dzieci i czekającą na okazjonalny wpierdol+ od swojego religijnego małżonka.
– Jeśli chcemy stworzyć coś trwałego i dobrego, musimy zrobić to razem. Kobiety i mężczyźni. Absolutnie na równych prawach. Prawa kobiet muszą stać się oczywistą codziennością. Bo co to za wspólnota, w której ktoś nie jest chroniony przed przemocą? Co to za wspólnota, w której ofiara gwałtu nie znajduje wsparcia? Co to za wspólnota, w której pensja nie zależy wyłącznie od umiejętności i zasług? Co to za wspólnota, w której połowa z nas nie może się rozwijać i wykorzystywać swoich talentów? To się musi zmienić. Zmienimy to dla dobra nas wszystkich – stwierdził Grzegorz Schetyna w trakcie konwencji PO. Wtórowała mu była premier Ewa Kopacz.
– My, polskie kobiety mówimy: równość w kompetencjach, równość w odpowiedzialności, równe traktowanie – stwierdziła w swoim wystąpieniu w trakcie konwencji. Jak dodała: „Chcę z wami podzielić się uniwersalnym hasłem. To hasło to: mamy prawo decydować czy chcemy urodzić dziecko i czy z tym dzieckiem chcemy zostać dłużej w domu niż przewiduje to nasz urlop macierzyński. Mamy wreszcie prawo do edukacji seksualnej naszych dziec. Mamy prawo do łączenia naszych ról życiowych. Widzicie co próbują nam wmówić rządzący. Oni mówią, że nie można być pracującą kobietą i szczęśliwą matką. Nic bardziej mylnego. Mogłabym was wszystkie matki, ma tej sali, zapytać czy jesteście szczęśliwe. Tak, jesteście szczęśliwe, mimo żeście pracowały. Mamy wreszcie prawo pójść za rękę w parku z chłopakiem lub dziewczyną, takie jest w całym cywilizowanym świecie. A wiecie dlaczego? Bo świat jest różnorodny. Mamy prawo do wychowywania naszych dzieci w duchu równościowym tak, aby nie czuły one swoich ograniczeń z tytułu płci. I wreszcie mamy prawo do metody in vitro, finansowanej ze środków publicznych. Tak było za naszych czasów”
Podpisano także “Deklarację styczniową”, obejmującą szereg postulatów środowisk kobiecych, które znajdą się w programie wyborczym partii Grzegorza Schetyny.
Dzisiejsza konwencja #KobietaPolskaEuropa zakończona #deklaracjastyczniowa
Stać jest nas na branie odpowiedzialności za wyzwania, którym musimy podołać #sprawaKobiet @Platforma_org @POMalopolska pic.twitter.com/4f9BsKLWEM— Róża Thun (@rozathun) January 26, 2019
Tematyka konwencji dotykała niewątpliwie kwestii, w których Prawo i Sprawiedliwość ma wiele za uszami, ale to nie ze strony partii rządzącej poszedł w kierunku Platformy Obywatelskiej oraz Inicjatywy Polskiej, reprezentowanej przez Barbarę Nowacką najbardziej zintensyfikowany atak w mediach społecznościowych. Tym wczoraj zajęli się sympatycy Roberta Biedronia, którzy najwyraźniej zdali sobie sprawę, że hasła konwencji mocno zubażają ofertę programową ich lidera, odbierając prymat wielu z jego haseł.
Dziś największy atak w sieci na konwencje @Platforma_org #sprawaPolek przeprowadzili zwolennicy @RobertBiedron
Nawet fani @pisorgpl od lat tak mocno nie atakowali #PO pic.twitter.com/AkJ3RnjUsh
— Polityka w sieci (@Polityka_wSieci) January 26, 2019
Warto jednak zauważyć, że dla samego lidera nowego ruchu, dystansowanie lub wręcz otwarte atakowanie Platformy Obywatelskiej może być czystą polityczną kalkulacją, nastawioną na zdobycie ok. 10% w Sejmie, urwanych właśnie obecnej opozycji. Robert Biedroń zdając sobie sprawę, że nie ma zbyt wielkich szans na zdobycie głosów elektoratu partii rządzącej, woli podgryzać właśnie Koalicję Obywatelską, poniekąd licząc na pomoc ze strony mediów rządowych i prorządowych. To jednak strategia bardzo zgubna, co pokazał wczorajszy poziom krytyki haseł pojawiających się na wczorajszej konwencji Platformy Obywatelskiej.
Zdeklarowany hejt na polityków tej partii, na hasła programowe i na sympatyków opozycji niebiedroniowej sprawia, że tworzy się oto kolejny mur, dzielący także to środowisko. Jedynym beneficjentem tego podziału znów będzie Jarosław Kaczyński i obóz Zjednoczonej Prawicy. Co więcej, może się okazać, że po wielu miesiącach wzajemnego atakowania się środowisk Roberta Biedronia i Platformy Obywatelskiej, jedynym możliwym koalicjantem dla tego pierwszego stanie się … Jarosław Kaczyński.
Znamienne, że przy okazji wczorajszej konwencji PO #SprawaPolek ,to zwolennicy Roberta Biedronia najmocniej atakowali partię G. Schetyny.
Jak tak dalej pójdzie, to po następnych wyborach inicjatywa R. Biedronia swoje postulaty będzie "mogła" realizować tylko w koalicji z… PiS. https://t.co/FdMm6w2tg9— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) January 27, 2019
Źródło: 300polityka.pl/Twitter
fot. flickr/Lukas Plewnia
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU