Po zabójstwie prezydenta Gdańska politycy zaczynają nazywać rzeczy po imieniu. Włodzimierz Czarzasty w wywiadzie dla Rzeczpospolitej winnych pokazuje palcem, owijając go w bardzo mocne słowa – “(…) Polska przez ostatnie 3 lata jest zarządzana w bardzo konkretny sposób, ten sposób jest zbudowany na kłótni, ten sposób doprowadził do podziałów w Polsce, podziałów niesłychanych i największych po polskiej transformacji. To jest sposób zarządzania poprzez konflikt, poprzez podział, poprzez dzielenie ludzi na sorty, to jest sposób w którym wykorzystuje się media, podległe bądź uzależnione od władzy (…)” – grzmi lider SLD.
Dwa dni temu prezydent Andrzej Duda zaprosił na spotkanie szefów partii, aby wspólnie zorganizować marsz przeciwko przemocy i nienawiści. Cześć liderów partyjnych nie przyjęła zaproszenia, a jednym z nich był Czarzasty. Zapytany dlaczego nie poszedł na spotkanie, wygłosił mowę oskarżycielską pod adresem głowy państwa – “Nie poszedłem dlatego, że pan prezydent nie reagował na to, co się działo z panem Adamowiczem w telewizji, w której pan prezydent, w KRRiT ma swojego przedstawiciela, który powinien powiedzieć dość. (…) Dlatego nie poszedłem, jak SLD będzie w Sejmie, a wierzę, że w październiku wrócimy, będę pierwszym, który będzie wnioskował o Trybunał Stanu dla tego prezydenta. Nie mam ochoty spotykać się z ludźmi, którzy przypominają sobie o godności, o uczciwości w sytuacjach tragicznych” – powiedział, zwracając uwagę na ubieranie przez prezydenta szat przyzwoitości.
Tymczasem sprawa Stefana W. zaczyna przypominać od wczorajszego popołudnia gorący kartofel. Według ustaleń Radia Gdańsk i Gazety Wyborczej matka zabójcy informowała policję o możliwym niebezpiecznym zachowaniu syna. Według nieoficjalnych ustaleń informacja została przekazana do zakładu karnego z prośbą o podjęcie dostępnych działań. Zarówno radio jak i gazeta podają, że zakład karny nie podjął żadnych kroków w reakcji na pismo.
Służba Więzienna w odpowiedzi na informacje pojawiające się w mediach wydała oświadczenie, w którym stwierdza, że nie była informowana o zgłoszeniu przez matkę niepokojącego zachowania syna. Potwierdza jednak, że otrzymała z policji informację – “(…) że skazany deklaruje niezadowolenie z uwagi na, jak twierdził, niesłusznie wysoki wyrok i poprosiła o przeprowadzenie rozmowy na temat planów związanych z jego przyszłością po opuszczeniu zakładu karnego. Formacja zadanie wykonała i przekazała treść policji” – czytamy w oświadczeniu. Policja zgodnie z procedurami została także poinformowana o dokładnej dacie i godzinie opuszczenia przez Stefana W. więzienia.
Zaczyna to wyglądać jak początek przerzucania się odpowiedzialnością między policją i Służbą Więzienną. Jednak żeby z całą pewnością zdiagnozować taki stan rzeczy, potrzebne jest jeszcze oświadczenie policji, które w ciągu najbliższych godzin zapewne się pojawi. Więziennictwo podlega Patrykowi Jakiemu, a policja leży w kompetencjach Joachima Brudzińskiego, więc zapowiada się starcie na wysokim szczeblu. Włodzimierz Czarzasty rzucił bardzo mocne oskarżenia pod adresem całego obozu władzy, niejako uzupełniając wicemarszałka Borusewicza, który nie pozostawił żadnych złudzeń, co do winy telewizji publicznej. Ewentualny konflikt między Brudzińskim i Jakim, będzie jakby potwierdzeniem i przyznaniem się do odpowiedzialności za zabójstwo Pawła Adamowicza. Do ustalenia pozostanie tylko skala tej odpowiedzialności.
Źródło: Rzeczpospolita
Fot. Krystian Maj / KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU