Na pytanie, dlaczego Stefan W. zdecydował się na oczach wszystkich widzów “Światełka do nieba” na Targu Węglowym w Gdańsku zabić prezydenta Adamowicza, szukać odpowiedzi będzie nie tylko prokuratura. Zresztą, ona z uwagi na fakt, iż jest dziś podległa politykowi obozu władzy, który ma sporo za uszami w budowaniu sprzyjającej mu atmosfery podziału i konfrontacji, nie każde wyjaśnienie zostanie wzięte pod uwagę z należytą starannością. A potencjalnych wyjaśnień jest bez liku.
Dziś rano w “Rzeczpospolitej” Tomasz Pietryga diagnozuje, że to system (braku) opieki postpenitencjarnej stworzył gdańskiego mordercę. Resocjalizacja w polskich więzieniach to totalna fikcja, bezsilna zwłaszcza wobec osób z faktycznymi zaburzeniami. Takie osoby, skazane na karę więzienia, w zakładzie karnym odnajdują się jak ryba w wodzie, towarzystwo im odpowiada, potęgując przekonanie o wyborze właściwej drogi życiowej. Każdy rok spędzony w polskim więzieniu przez młodego kryminalistę tylko pogłębia jego brak szacunku do prawa, prowadząc do dysfunkcji społecznych, co zresztą potwierdzają statystyki. Te są miażdżące – aż 40% skazanych po odbyciu kary wraca do więziennych cel. Każdy z takich skazanych po wyjściu z więzienia staje się de facto tykającą bombą, która może w każdej chwili wybuchnąć. Gdy do tego dodamy ewentualne zaburzenia postrzegania rzeczywistości, pojawia się wręcz chęć takiego wybuchu, z możliwie największym przytupem, by zyskać uznanie w oczach kolegów za kratami i najlepiej jak najdłuższy pobyt, by nie musieć się martwić o swoje utrzymanie.
O tym, że takie mogły być motywy sprawcy zabójstwa prezydenta Adamowicza, pisze na swoim blogu jeden z funkcjonariuszy Służby Więziennej na facebookowym profilu “Służba Więzienna okiem klawisza”. Jego teoria zyskuje bardzo duże zainteresowanie internautów, co jednak nie powinno dziwić.
Przykład pana “Stefana”, tak PANA bo tak będziemy się do niego zwracać przez najbliższe pare lat MY funkcjonariusze SW. PAN Stefan przeleżał w pudle 5 lat, nauczyliśmy go być roszczeniowym i aroganckim i pokazaliśmy jaki jest bezkarny. Zapewniliśmy mu 5 lat jedzenia, dachu nad głową oraz opieki medycznej. “KARĘ” którą odbywał w którymś z ZK można porównać, robiłem to już niejednokrotnie, do wczasów w Ciechocinku. Kara bezwzględnego pozbawienia wolności w przypadku osób takich jak PAN Stefan często jest tylko etapem w życiu, jeśli poruszał się On wcześniej w podobnym otoczeniu to świetnie sobie tam dał radę – śmiem twierdzić że nawet mogło mu się to podobać – czytamy.
We wpisie nie brakuje mocnych i wulgarnych słów, ale warto zrozumieć, że właśnie taki jest język codzienny niemal każdego z polskich osadzonych. Funkcjonariusz zwrócił uwagę, że dla takiego osadzonego, wyjście na wolność po 5 latach pobytu za kratami mogło być sporym szokiem. Rzeczywistość się zmieniła, technologia znów mocno poszła do przodu, a on sam nagle był zmuszony do tego, by nawet na swoje podstawowe potrzeby (a że miał je wygórowane, wiemy z jego wpisów na FB) zarobić pracą własnych rąk.
Zderzył się z rzeczywistością nie potrafił w niej odnaleźć i postanowił wymierzyć karę za swój nieudany start. Pewnie pisał o jakieś wokandy, przerwy w karze na wszystko była blacha bo nie dał się “zresocjalizować”, wyszedł jedyne co nauczyło go więzienie to że musi być stanowczy i brutalny( słownie lub fizycznie) by coś uzyskać. W tym pustym dzbanie skleił wszystko w całość, a efekt widać było wczoraj od godziny 20:00 na każdym kanale informacyjnym. (…) Pan Stefan wjedzie na puche z fejmem dojebanym na maxa – w oczach innych złodziei będzie już kimś.. Stefan przeleży kolejne pare lat za pieniądze moje, twoje a także Pana Adamowicza – kończy wpis funkcjonariusz.
Źródło: RP/Facebook
Fot. FB
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU