Aktywność wicepremier ds. społecznych Beata Szydło to wciąż jedna wielka zagadka. Z ubiegłorocznego badania przeprowadzonego na panelu Ariadna dla Wirtualnej Polski wynikało, że większość Polaków nie wie, czym w rządzie zajmuje się Beata Szydło. Na pytanie “Czy wiesz, jakie ma obowiązki i jakie zadania realizuje Beata Szydło?”, 71 proc. respondentów odpowiedziało “nie”. Nie wie tego 61 proc. ankietowanych wyborców PiS i 74 proc. sympatyków PO. Ona sama regularnie podkreśla, że ma bardzo dużo obowiązków, zresztą świadczyć o tym mogą także ostatnie doniesienia o rozbudowanym gabinecie politycznym byłej premier. Jak pisała kilka dni temu Wirtualna Polska, Szydło zatrudnia aż trzech doradców, co biorąc pod uwagę nieokreślony nawet na piśmie wykaz jej obowiązków, wydaje się zastanawiające.
Flagowym projektem wicepremier mają być tzw. “matczyne emerytury” – ma to być jej widoczny wkład w politykę społeczną, coś czym będzie mogła się chwalić w kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego, gdzie niewątpliwie się wybiera. Losy tego projektu wciąż są wielką niewiadomą. Według pierwotnych założeń, miał on wejść w życie już ponad tydzień temu, od 1 stycznia 2019 roku. Projektu nie udało się jednak skończyć na czas, co więcej, z terminarza prac nad ustawą o rodzicielskim świadczeniu uzupełniającym wynika, że wciąż nie została ona nawet przyjęta przez Radę Ministrów, a więc nawet by trafić do prac w Sejmie, wciąż daleka droga. Coraz większym problemem staje się także nowa data wejścia w życie tych przepisów.
Dziennikarze TVN24 dotarli bowiem do uwag Ministerstwa Finansów, które urzędnicy tego resortu zgłosili w ramach prac na Komitecie Stałym Rady Ministrów. Wynika z nich, że termin 1 marca 2019 roku może być niemożliwy z uwagi na niewystarczające środki na realizację ustawy zgodnie z projektem budżetu na 2019 rok.
Wymaga podkreślenia, że w projekcie budżetu na rok 2019, w rezerwach celowych, zostały zaplanowane wydatki w kwocie 1.079 mln zł (poz. 79 rezerw), z przeznaczeniem na uzupełnienie środków na wypłatę i waloryzację świadczeń emerytalno-rentowych oraz na świadczenia uzupełniające. Koszty projektowanych zmian z obu tych ustaw są znacznie wyższe niż planowane i zabezpieczone środki w rezerwie celowej, stąd zasadne wydaje się, aby projekt ustawy o rodzicielskim świadczeniu uzupełniającym (matczyne emerytury) wchodził w życie w terminie późniejszym, niż 1 marca 2019 r.” – napisało Ministerstwo Finansów w uwagach do projektu.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które prowadzi projekt, stwierdziło, że środków wystarczy, gdyż już opóźnienie wejścia w życie ustawy o trzy miesiące wygeneruje wystarczające oszczędności. Decyzję pozostawiło jednak Komitetowi Stałemu RM. Finalnie, ciało kierowane przez posła Jacka Sasina postanowiło przyjąć projekt bez zmian w treści, zostawiając ostateczną decyzję posłom i senatorom.
Źródło: TVN BiŚ
fot. flickr/EC
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU