Jacek Czaputowicz próbuje się właśnie przypodobać twardemu elektoratowi PiS. Polityk zdecydował się na kolejną szaloną szarżę przeciw Donaldowi Tuskowi. Szef MSZ ponownie postanowił podważyć “polskość” byłego premiera, idąc w najbardziej betonowe tony narracji PiS -wyboru Tuska na szefa Rady Europejskiej:
“Zapewne będą podejmowane próby narzucenia interpretacji, że Donald Tusk był przedstawicielem Polski. Nie byłoby to jednak zgodne z rzeczywistością”.
Minister szybko ujawnił swoje intencje, pokazując, że PiS zależy na desperackiej próbie zdyskredytowania byłego premiera, aby ten nie mógł wrócić do polskiej polityki:
“Uznanie, że Tusk nie był reprezentantem Polski, lecz – powiedzmy – Niemiec, może utrudnić mu powrót do życia politycznego w naszym kraju”.
Jednak warto zauważyć jedną zmianę narracji szefa MSZ wobec swojego poprzednika. Witold Waszczykowski podważał legalność wyboru Tuska, co go ostatecznie przed sądem ośmieszyło. Jacek Czaputowicz nie popełnia już tego błędu, wycofując się z tej tezy:
“Wybór Tuska był legalny, jednak bardzo wątpliwy etycznie. Po raz pierwszy wybrano inną osobę z danego państwa, niż była wskazana przez rząd”.
W ostatnim czasie PiS starał się tonować radykalne wypowiedzi w polityce europejskiej, aby nie podtrzymywać narracji partii Polexitu. Tak nagły atak Czaputowicza może wskazywać, że wkrótce odbędzie się rekonstrukcja rządu. Przed ostatnią, desperacko walczący o utrzymanie swojej pozycji ministrowie, także uciekali się do mocnych wypowiedzi. Mieli nadzieję, że tak wzbudzą popularność w żelaznym elektoracie, a tym samym ocalą stanowisko. W przypadku Czaputowicza ta potrzeba pokazania lojalności i twardości jest szczególnie potrzebna, ponieważ od samego początku wielu polityków PiS jego pozycję podważało.
Atak na Donalda Tuska w takiej formie jest niestety kolejnym ciosem poniżej pasa świadczącym o upadku standardów polskiej polityki. Zdaje się jednak, że obecnie takie argumenty robią rządowi więcej szkody niż pożytku, mobilizując elektorat wielkich miast przeciw PiS w eurowyborach, co przy niskiej frekwencji na wsi jest krokiem niebezpiecznym. Tymczasem sam prezes PiS jest świadomy tych zagrożeń, przez co oczekiwał zakończenia nierozważnych wypowiedzi. W efekcie, zamiast pomóc, atak na Tuska może jeszcze bardziej osłabić pozycję szefa MSZ.
Źródło: interia.pl
Fot. W. Kompała / KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU