Polacy generalnie nie interesują się polityką – to prawda znana jak świat. Nie ma powszechnego przekonaniu o istotności pracy polskich polityków, ani o tym, że “nasz głos ma jakiekolwiek znaczenie”. Dlatego od wielu już lat dobór polityków do Sejmu i Senatu odbywa się najczęściej na zasadzie doboru interesujących dla mas aktorów, niczym do domu “Big Brothera” – ten fajnie ripostuje, ten jest skończonym idiotą i zawsze walnie coś, co przysporzy mu fanów i hejterów itd. Programy publicystyczne z udziałem polityków przypominają dziś znacznie bardziej odcinki średniośmiesznych sitcomów z podkładanym śmiechem publiczności niż rzeczową rozmowę o ważnych dla naszego kraju kwestiach. Kluczowe z punktu widzenia wielu polityków są sondaże, czyli werdykt wyborców w różnych kwestiach, często determinujący kolejne działania władzy lub opozycji. Dziś, gdy kończy się 2018 rok, fatalny dla stanu polskiej demokracji, dziennik Super Express postanowił opublikować wyniki badania na najbardziej i najmniej lubianego polityka minionego roku. Jest w nich coś zadziwiającego, ale także mocno charakterystycznego dla obecnej sytuacji w kraju.
Otóż jak się okazuje, najlepiej ocenianym politykiem byłego roku został pierwszy w historii współczesnej Polski premier, który kłamie na każdym kroku, co nawet dwukrotnie potwierdził sąd. Mateusz Morawiecki uzyskał 21% głosów, głównie łykających wszystkie te pięknie opakowane kłamstwa wyborców partii rządzącej. Tyle samo zdobył Donald Tusk, którego od czterech lat w polskiej polityce nie ma i nie wiadomo czy w ogóle powróci. Bo choć na przestrzeni ostatnich dekad to właśnie obecny szef Rady Unii Europejskiej okazał się najsprawniejszym polskim politykiem, to jednak zadziwia ta wiara w jego zbawczą rolę w odsunięciu PiS od władzy. Kolejne miejsca w badaniu Instytutu Badań Pollster zdobyli Robert Biedroń (11%) i Andrzej Duda (10%).
Zastanawiać powinien wynik głosowania na najgorszego polityka 2018 roku. Tu bije w oczy społeczne postrzeganie tych dwóch polityków w świetle faktycznej władzy, jaką sprawują. Bo czy to się ludziom podoba, czy nie, zarówno niekwestionowany zwycięzca tego nietypowego rankingu Jarosław Kaczyński (37%), jak drugi w badaniu Grzegorz Schetyna (11%) są dziś realnymi liderami dwóch największych obozów politycznych w Polsce i obaj dzierżą wielką władzę. Pierwszy wręcz absolutną, bo jego wola ważniejsza jest dziś niż zapisy regulaminów sejmowych, opinie branżowych ekspertów czy norm konstytucyjnych. Liderem negatywnym w polskiej polityce prezes Prawa i Sprawiedliwości jest od wielu lat, a jednak nie przeszkodziło mu to poprowadzić swój obóz do wielkiego zwycięstwa w 2015 roku. To tylko potwierdza, że w polskiej polityce jednostki nie mają żadnego znaczenia, a liczy się przede wszystkim zbiorowa wizja i wizerunek partyjny. To by wyjaśniało dlaczego partie oparte o jedno nazwisko nie ma szans na dłużej zaistnieć na polskiej scenie politycznej, co powinno być wnioskiem z tego badania dla Roberta Biedronia.
Źródło: Super Express
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU