Bardzo często narzeka się jak bardzo Polska stoi w tyle światowego wyścigu o innowacje i nowe technologie. Brak funduszy czy konkurencyjnych wynagrodzeń sprawiają, że walka ta zdaje się prowadzona z mocno przegranej pozycji, dlatego szczególnie pozytywnie przyjmujmy, szczęśliwie liczne przykłady, że polscy naukowcy mimo wszystkich rzucanych kłód pod nogi potrafią dokonać rzeczy, które wprawiają w zachwyt zachodnich kolegów. W ostatnich latach wręcz legendą, najbardziej rozpoznawalną marką polskiej nauki stał się grafen i jego “ojciec”, dr Włodzimierz Strupiński, który stoi za patentem przełomowej technologii, o którą nawet dziś biją się giganci tego świata. Niestety okazuje się, że wprowadzone przez PiS władze Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych (ITME), gdzie powstawał grafen, mają inne spojrzenie na rozwój nauki. Dr Strupiński miał odwagę wejść w próbę dialogu z władzami, za co został z instytucji zwolniony.
Mowa o sytuacji niebywałej, ponieważ w ITME dochodzi do całkowitej dekonstrukcji wszystkiego, co zadecydowało o naukowym sukcesie grafenu. W wyniku nowej polityki dyrekcji prawie wszystkie osoby, które zajmowały się opracowywaniem technologii grafenu już nie pracują w instytucie lub kończą w nim pracę. Dr Włodzimierzem Strupiński mówi wprost, że nie będzie już w zespole nikogo, kto tworzył tę technologię.
Wszystko zaczęło się od wymiany dyrektora na dr Marciniaka, który nie miał adekwatnego doświadczenia naukowego, ale miał mieć za to ekonomiczne. Pod jego rządami instytut zaczął przynosić straty finansowe, co doprowadziło do radykalnych działań w postaci zwalniania ludzi i wynajmowania pomieszczeń laboratoryjne zewnętrznym firmom.
Dyrekcja nie miała wizji i umiejętności pozyskiwania nowych źródeł finansowania, ponieważ nieudolność w zdobyciu grantów doprowadziła do wspomnianego kryzysu. Jednak zamiast refleksji władze zaczęły przysłowiowe malowanie trawy na zielono. Program naprawczy zakładał, że 70 proc. wniosków projektowych zostanie przyznanych Instytutowi, co jak argumentuje dr Strupiński było z definicji nierealnym myśleniem życzeniowym, ponieważ odsetek ten w praktyce nie przekracza 20%. I tu powstała oś sporu, kiedy pracownicy skrytykowali plan, a dyrekcja odebrała to niczym prezes NBP, jako atak na instytucję. Zaczęły się personalne ataki na pracowników aż do momentu, kiedy ponad setka z nich wysłała list do Ministerstwa Rozwoju, co zaowocowało po kilku miesiącach wymianą dyrektora. Ten jednak zanim odszedł ze stanowiska uznał, że to dr Strupiński stoi za jego zwolnieniem, stąd pozbawił go funkcji kierownika zespołu. Jednak roszada personalna nie okazała koniecznie dobrą zmianą, ponieważ stery przejął Zenon Godziejewski, przypominający bardziej Misiewicza niż eksperta na polu działalności instytutu. Tak dr Strupiński ocenia dyrektora: “Nigdy nie powołałbym na stanowisko dyrektora czołowego instytutu naukowego człowieka, który nie ma tytułu magistra i wykształcenia adekwatnego do realizowanej działalności naukowo-badawczej w instytucie”.
Dr Włodzimierz Strupiński już ma mnóstwo ofert pracy, większość z zagranicy. Tak wygląda bowiem w praktyce wstawanie z kolan. Kiedy władze pokrzykują o godności, to w tym samym czasie nie mają pojęcia jak realnie wprowadzić instytucje do europejskiej czołówki. Brak zgody na oderwane od realiów centralne planowanie rodzi represje i czystki, ponieważ kryteria pracy podmiotów przestają być biznesowe, naukowe, techniczne, ale polityczne. W takich warunkach możliwy jest tylko jeden scenariusz – branżowa degradacja ośrodków i utrata wartościowego personelu. Na tym polega największa hipokryzja rządu Prawa i Sprawiedliwości, który jest na najlepszej drodze, aby zrujnować nawet te drobne sukcesy jakie Polska w świecie nauki i nie tylko osiągnęła.
Źródło: wp.pl
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU