Cały trud związany z przygotowaniami do wigilijnej kolacji czynimy po to, by poczuć wyjątkowość świąt Bożego Narodzenia. W tym czasie również politycy mają czas do odpoczynku od obowiązków związanych z pełnieniem publicznego mandatu. Niech nie dziwi więc, że chcą skorzystać z okazji do pokazania swojego „ludzkiego” oblicza. Najciekawsza próba wyszła od nikogo innego, jak premiera Mateusza Morawieckiego.
https://twitter.com/MorawieckiM/status/1077230817926094848
Premier opublikował zdjęcia siebie w towarzystwie dwóch córek i syna ubierających razem choinkę. I choć wielu obrazek Mateusza Morawieckiego z dzieckiem postury słuszniejszej niż sam Jarosław Kaczyński na rękach odebrało jako słabą ustawkę pod publiczkę, uważam że nie powinniśmy się o to czepiać. Wręcz przeciwnie, pełen szacunek za krzepę. Byleby premier z takim dźwiganiem nie przesadzał.
To co powinno zwrócić uwagę to wpis jednego z polityków z grona tzw. „farbowanych lisów”. Zbigniew Gryglas, bo o nim mowa, w przeciwieństwie do premiera Morawieckiego, nie potrafił w święta przyhamować nieco z polityką i wykorzystał okazję do przypochlebienia się nowej partii. Trochę jednak nieudolnie, na co szybko zwrócili uwagę internauci. Na słowa premiera „Po cichu liczę, że ja także coś znajdę pod drzewkiem…” zareagował:
Znajdzie Pan Panie Premierze wdzięczność Polaków.
— Zbigniew Gryglas (@ZGryglas) December 24, 2018
Jak widać, nawet w Wigilię można się podlizać. Widocznie były poseł .Nowoczesnej pod choinkę życzyłby sobie dobrego miejsca na listach wyborczych PiS, czego do końca nie jest pewien.
https://twitter.com/dorota_pytel/status/1077341506044858368
Znajdzie, znajdzie. Tylko najpierw tę wdzięczność Polacy w cudzysłów wezmą.
Panu też się odwdzięczą. Zwłaszcza ci, którzy na pana głosowali.— BBPolka (@bbrzoska88) December 24, 2018
Łubudubu łubudubu! O jakie stanowisko Pan się ubiega, że tak bez ceregieli wchodzi PMM między pośladki?
— Rucianka (@rucianka) December 25, 2018
Na docinki zareagował zaś poniższym postem:
A kysz trole.
— Zbigniew Gryglas (@ZGryglas) December 25, 2018
Takie, bądź podobne wypowiedzi polityków zakrawają o śmieszność, ale czemu się dziwić, skoro Prawo i Sprawiedliwość nauczyło swoich polityków, że za mówienie prawdy czeka co najwyżej dymisja, vide dymisje w Enerdze za „wyłącznie informacje medialne”. Jest w tym wszystkim pozytywny pierwiastek, partia złożona z samych posłusznych klakierów nie jest w stanie się zreformować, nie wykształci przyszłego kierownictwa – czeka więc, wcześniej czy później, niechybny upadek.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=„pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU