W piątkowe popołudnie parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości zjechali do Jachranki, by wziąć udział w dwudniowym posiedzeniu ich klubu. Pierwsza część przemówienia Jarosława Kaczyńskiego była dostępna dla mediów. Mowa utrzymana była w tonie wyraźnie defensywnym, skierowana do topniejącego elektoratu partii. Przekonywaniem o rzekomych aferach byłej ekipy, która dziś przeszkadza w rządzeniu kryształowemu PiS, dał do zrozumienia, że partia znajduje się w oblężonej twierdzy. To, co powiedziano w kuluarach, nie miało jednak dotrzeć do uszu ani zwolenników, ani konkurentów.
Oficjalnie, podczas zamkniętej dla mediów części spotkania, prezes PiS miał poruszyć m.in. temat znajdującego się w Trybunale Konstytucyjnym wniosku o zbadanie konstytucyjności przepisów dopuszczających aborcję ze względu na ciężkie wady płodu. Biorąc pod uwagę, że ten temat w interesie Prawa i Sprawiedliwości najlepiej „zamrozić”, wydaje się nieprawdopodobne, że miałby być on kwestią przewodnią wyjazdowego spotkania. W sprawie aborcji Kaczyński zalecił powściągliwość w walce o tę sprawę i oddanie jej Trybunałowi Konstytucyjnemu, na który, jeśli wierząc przeciekom, politycy PiS nie mają już naciskać.
I rzeczywiście, to temat dyscypliny medialnej zatroskał prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Źródło przytaczanie przez Fakt powiedziało, że Kaczyński „poruszył też temat dyscypliny medialnej, aby powstrzymać się od kontrowersyjnych wypowiedzi. Uważać na to co się pisze w internecie, czy co się mówi w mediach”, jednocześnie prezes PiS zapowiedział rozliczanie posłów z tego co robią i co mówią publicznie.
Lider PiS miał poruszyć też kwestię wyzwań stojących przez partią w nadchodzącym roku. Wspominając o nowym programie, poruszył też kwestię zmian organizacyjnych w partii i jej aktywizacji, a także temat przyszłorocznych wyborów.
Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, Jacek Sasin pytany o słowa prezesa Jarosława Kaczyńskiego z wypowiedzi dostępnej dla mediów skomentował, iż „my [PiS] chcemy być władzą aktywną rozwiązującą problemy, a nie płynącą z nurtem ciepłej wody lejącej się z kranu. Władzą aktywną, co nie oznacza, że chcemy generować jakieś konflikty. Nie jest naszym zamiarem podnoszenie temperatury sporów politycznych (…). Chcemy rozmowy, chcemy dialogu, chcemy się spierać na argumenty”.
Prezes zrozumiał i otwarcie przyznał, że PiS przegrywa wojnę medialną… Oj, będzie ofensywa, mam nadzieję… #Jachranka
— Tȟašúŋke Witkó (@Tash_Witk) December 7, 2018
Jezeli ma byc to ofensywa polegająca na tępej propagandzie w tvp to efekt będzie odwrotny jezeli wezmie za ryje swoich przybocznych ktorzy zwalniają wczesniej PBS dzis PMM i trwa to miesiącami jest szansa. Byle schowac Macierewiczow i niestety siebie samego.
— Anioł Stanisław (@AStanisaw) December 7, 2018
To wszystko składa się na przewidywany po wyborach samorządowych scenariusz PiS w wersji Lite. Wydaje się, że Kaczyński zrozumiał klucz sukcesu swojej partii w ostatnich wyborach do parlamentu i wysokiego wyniku w wyborach prezydenckich w 2010 roku, kiedy objawił swoją „ludzką twarz”. Zauważył też, że przegrywa w mediach. Naszym zadaniem jest napominać siebie, aby nie doszło do powtórki z roku 2015. To właśnie nierozważne wpisy i wypowiedzi takich ludzi jak Krystyna Pawłowicz, czy innych parlamentarzystów obnażają prawdę o motywacjach Prawa i Sprawiedliwości. Kto jednak uwierzy dziś w gotowość rządzących do dialogu?
fot. Shutterstock/ArtMediaFactory
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=„pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU