Polityka i Społeczeństwo

Amerykańskie media zszokowane akcją ABW. Prokuratura przyznaje, że to był błąd

Nieoczekiwany zwrot w sprawie interwencji Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w domu operatora filmowego stacji TVN, Piotra Wacowskiego. Jeszcze niedawno premier Mateusz Morawiecki dziękował dziennikarzom „Superwizjera” TVN, za ujawnienie działalności polskich neonazistów. Mówił, że „takie organizacje, jak Duma i Nowoczesność, które się posługują symbolami i pojęciami, które gloryfikują czy choć tolerują niemiecki nazizm czy inny totalitaryzm powinny być zdelegalizowane”. Dziś, dziesięć miesięcy po wypowiedzi, podległe premierowi ABW wkracza do domu dziennikarza i stawia mu zarzuty z art. 256 kk. za zdjęcie wykonane do materiału telewizyjnego.

Dziś Prokuratura Krajowa uznała, że stawianie zarzutów operatorowi TVN „jest przedwczesne”.

Kwestionowanie odwagi dziennikarskiej użytej do demaskacji działania neonazistów należy traktować jako próbę zastraszenia dziennikarzy. Tak zostało to określone w ostatnim wydaniu New York Times’a. Opiniotwórczy dziennik określa sprawę jako incydent podnoszący obawy o stan wolności mediów w Polsce, a samą piątkową akcję ABW określa twardo próbą zastraszania dziennikarzy. Amerykańska gazeta nieczęsto wspomina o Polsce, jeśli jednak do tego dochodzi, to ostatnio raczej, niestety, w negatywnym świetle. 

Amerykańscy czytelnicy są wysoce zainteresowani tematem wolności mediów. Tej uwadze nie należy się dziwić w szczególności z uwagi na fakt, iż TVN należy do amerykańskiego koncernu Discovery Inc. Szykanowanie dziennikarzy TVN ma szansę na wywołanie poważnego konfliktu dyplomatycznego na miarę ostatnich spięć z Izraelem i USA po nowelizacji ustawy o IPN.  Kilka dni temu przeciwko ograniczaniu wolności prasy stanowczo wypowiedziała się podczas spotkania z polskimi parlamentarzystami w Sejmie Georgette Mosbacher, ambasador USA w Polsce: „W Stanach Zjednoczonych prasa jest brutalna. Nie cierpimy tego, ale nie ingerujemy. Dlatego jeśli chodzi o wolność prasy, to z niczym państwu nie pomogę. Kongres nie będzie tolerował takich rzeczy. Będę mówiła prawdę i taka jest prawda. Mogę zrobić naprawdę dużo, ale w przypadku wolności prasy proszę do mnie nie dzwonić”.

Premier Mateusz Morawiecki złagodził właśnie front walki z Unią Europejską, uznając rację Komisji Europejskiej. Na okładce „Gazety Polskiej” widniało krzykliwe „Platforma wypycha Polskę z Unii”, a polski suweren już zaczął zapominać jak antyeuropejską formacją jest Prawo i Sprawiedliwość i ich satelity z towarzystwa Zbigniewa Ziobry i Patryka Jakiego. Miał nadejść PiS w wersji lite.

Gdy zrobiło się za spokojnie, Ziobro postanowił otworzyć nowy, bezsensowny front w walce z Amerykanami. Sprawa ścigania dziennikarza i późniejsze wycofanie się, wskutek telefonu ambasador (?) to zarówno ośmieszenie siebie, jak kompromitacja Polski.

Choć Ziobro znów skompromitował Polskę, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że takie akcje najlepiej odbijają się na spadku poparcia Zjednoczonej Prawicy. Wyborcy prawicy to przede wszystkim elektorat godnościowy. Wieści o kolejnych wielomilionowych przekrętach, afery w SKOK, czy KNF wpływają zaskakująco słabo na słupki poparcia PiS. A kolejne wybory dopiero jesienią 2019 roku. W takich warunkach PiS-Lite, którego wersję założono po klęsce prawicy w wyborach samorządowych, mógłby utrzymać wysokie poparcie. Po co więc PiS tak namiętnie szuka wroga?

fot. Osugi/Shutterstock

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=„pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie