Nie milkną echa zdarzeń z Marszu Niepodległości w Warszawie. Negatywny odbiór dania rządowej twarzy wydarzeniu, którego organizatorzy nie tylko nie odcinają się od faszyzmu, ale nawet zapraszają organizacje neofaszystowskie do udziału, wywołuje niezadowolenie wśród polityków obozu władzy. Stosunkowo nowy nabytek “dobrej zmiany”, europoseł Jacek Saryusz-Wolski wykorzystał okazję, aby na fali oburzenia zaproponować kuriozalne wręcz rozwiązanie. Zdaniem polityka potrzebna jest instytucja rządowa, która profesjonalnie zajmie się zwalczaniem dezinformacji, co miałoby być odpowiedzią na przedstawianie Polski “jako kraju neonazistów kroczących na Europę w przerażającym marszu ziejącego nienawiścią tłumu”.
Potrzebna jest instytucja rządowa, która profesjonalnie zajmie się zwalczaniem dezinformacji
[niektóre kraje mają takowe, także UE] https://t.co/m59sz69Hzf— Jacek Saryusz-Wolski (@JSaryuszWolski) November 14, 2018
Czytając pomysł europosła, który z zadowoleniem odnotowały prorządowe media, można odnieść wrażenie, że lada dzień będziemy świadkami powołania “Ministerstwa Prawdy”, które będzie narzucać społeczeństwu, jakie informacje są prawdziwe, a jakie nie. Wszystko w myśl słów posłanki PiS Anny Sobeckiej z ostatniej Komisji Obrony Narodowej, że: ,,Musi być przeprowadzona repolonizacja mediów w Polsce, bo tylko to gwarantuje, że przekazywane będą właściwe informacje”.
Obserwując działalność TVP i innych prorządowych mediów nie ma bowiem wątpliwości, że za dezinformację w środowisku rządowym uważa się każdą nieprzychylną dla PiS informację. Byliśmy zresztą świadkami takiej narracji politycznej w odpowiedzi na zarzuty już nieraz. W kwestii pomysłu europosła także można parę słów o tym powiedzieć, ponieważ polityk udostępnia post rozdzierający szaty nad rzekomą manipulacją informacji o marszu neonazistów, podczas gdy realnie zachodnie media tak radykalnego przekazu wcale nie promowały. Jacek Saryusz-Wolski chce zacząć zwalczać dezinformację samemu ją propagując?
Powołanie kolejnej, po Polskiej Fundacji Narodowej instytucji , która ma dbać o wizerunek Polski, tym razem walcząc z dezinformacją, jest skazane przy obecnym podejściu władzy na równie wielką groteskowość i pasmo kompromitacji jak PFN. Omawiany podmiot mógłby bowiem wzmocnić propagandę rządu w Polsce, ale wobec oka zagranicznych mediów metody rodem z ujawnionych rozmów byłego szefa KNF nie przyniosą żadnego skutku.
Pomysł Jacka Saryusz-Wolskiego jest śmieszny, zwłaszcza w kontekście przekazu o Polsce, który prawica sama stworzyła. Otwarcie powiedzmy sobie jedną rzecz. Jeśli narodowcy nie zaprosiliby zagranicznych gości z organizacji neofaszystowskich i odcięli się od ich postulatów, jeśli rok temu straż marszu zareagowałaby na rasistowskie transparenty równie skutecznie jak na tegorocznym marszu feministek, to zagraniczne media nie miałyby materiału, aby czymkolwiek manipulować, nawet gdyby rzeczywiście miały takową złą wolę. Uniknięcie oburzonych zagranicznych nagłówków było w tym przypadku banalnie proste. W omawianym temacie pomysł europosła udowadnia, że polska prawica, jak niegdyś socjalizm, najwyraźniej “bohatersko walczy z problemami nieznanymi w żadnym innym ustroju”.
fot. flickr/M.Schultz
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU