Wczoraj wieczorem udało się osiągnąć porozumienie pomiędzy protestującymi policjantami a kierownictwem resortu spraw wewnętrznych i administracji. O “sukcesie” negocjacji, za który zapłacą wszyscy podatnicy poinformowali na specjalnie zwołanej konferencji prasowej przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów Rafał Jankowski i mister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński.
– Informuję wszystkich, że w imieniu Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych, kończymy dzisiaj akcję protestacyjną. To porozumienie jest na tyle satysfakcjonujące, że właśnie przerwaliśmy akcję protestacyjną i wracamy do służby – oświadczył Jankowski.
Dodał jednocześnie, że to “najlepsze porozumienie, jakie udało się wynegocjować” i w zasadzie trudno się z nim nie zgodzić. Przyciśnięcie do muru obozu władzy i ministra Brudzińskiego, przy pomocy epidemii “psiej grypy”, czyli masowego przechodzenia na zwolnienie chorobowe funkcjonariuszy w liczbie zagrażającej sprawnemu funkcjonowaniu formacji pozwoliło policjantom ugrać bardzo wiele. Długo oczekiwane podwyżki w kwotach sięgających grubo ponad 10 tys. rocznie na funkcjonariusza, powrót do wycofanych przez poprzedni rząd zasad przechodzenia na “mundurową emeryturę” oraz 100% płatności za nadgodziny to głęboki ukłon w kierunku protestujących, których upór został nagrodzony.
https://twitter.com/PolskaPolicja/status/1060642627954139137?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1060642627954139137&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.tvn24.pl%2Fwiadomosci-z-kraju%2C3%2Fkoniec-protestu-w-policji-porozumienie-szefa-mswia-ze-zwiazkowcami%2C882220.html
Część komentatorów uznała podpisanie porozumienia za sukces także ministra Joachima Brudzińskiego, który doprowadził do zażegnania największego kryzysu w polskiej policji w najnowszej historii naszego kraju. Tyle tylko, że smak tego “sukcesu” jest w zasadzie bardzo gorzki i może mieć dla władzy daleko idące konsekwencje. Nie tylko dlatego, że na te podwyżki i przywileje trzeba będzie znów znaleźć dodatkowe pieniądze i być może po raz kolejny podnieść podatki, ale także dlatego, że w kolejce po podwyżki czekają kolejne grupy zawodowe, które właśnie otrzymały jasny komunikat, jakich instrumentów nacisku muszą użyć, by osiągnąć swoje, nawet te bardzo wygórowane postulaty. Przykłady? Daleko szukać nie musimy.
Bez nich staną szpitale
Diagności laboratoryjni mają dość tego, że podwyżki otrzymali pielęgniarki, lekarze, ratownicy medyczni, a o nich zapomniano. 14 listopada zapowiadają, że przyjdą pod ministerstwo zdrowia, bo wtedy związki zawodowe będą rozmawiać w ministerstwie zdrowia o podwyżkach. – Chcemy porozumienia na wzór tego, jakie zawarto z innymi pracownikami medycznymi – mówi Matylda Kłudkowska, członek Zarząd Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych. W polskich szpitalach pracuje 13 tys. diagnostów, którzy już przeprowadzili “test skuteczności” swojego protestu, udowadniając że bez nich szpitale staną. Kłudkowska podkreśla, że pokazali już, że są zdeterminowani i gdy ich zabraknie, to szpitale staną. W ostatnim czasie w trzech szpitalach w Polsce diagności laboratoryjni wzięli masowo zwolnienia lekarskie i lecznice miały problem, przyjmowały tylko pacjentów z zagrożeniem życia. Wcześniej pielęgniarki zaczęły brać masowo zwolnienia lekarskie.
Bez nich staną kontrole na granicach
– Może całkowicie stanąć granica, porty, lotniska, odprawy towarowe w całym kraju, gdy po raz pierwszy w historii, zaprotestują wspólnie funkcjonariusze Straży Granicznej i Służby Celno-Skarbowej – powiedział portalowi money.pl Sławomir Siwy przewodniczący Związków Zawodowych Celnicy PL. Celnicy, których w 2017 roku siłowo ucywilniono lub wcielono do nowej służby celno-skarbowej pozostają jedyną formacją mundurową, która nie tylko nie otrzymała istotnych podwyżek w ostatnich latach, ale nawet nikt nie chce im takowej obiecać, bo resort finansów ich postulaty kompletnie ignoruje. W urzędach w całej Polsce planowane są referenda strajkowe, urzędnicy zbierają także podpisy pod kolejnym obywatelskim projektem ustawy (już raz w podobny sposób walczyli o swoje emerytury), które wprowadzą szereg zmian w ich statusie i przywrócą ucywilnionych kolegów do służby.
”Docierają do mnie informacje oddolne, że jest bardzo duże wrzenie i wystarczy tylko iskierka, by protest rozlał się totalnie na wszystkie służby. Funkcjonariusze mają dość zwodzenia ich. Z MF nie ma dialogu od ponad roku. Ostatnie spotkanie wszystkich związków zawodowych było gdzieś w pierwszym kwartale 2017 r.” – pisze w komunikacie Sławomir Siwy, przewodniczący związku zawodowego Celnicy PL.
Źródło: TVN24
Fot. A. Mitura / MSWiA
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU