Ostatnio przy okazji wypadku Beaty Szydło mieliśmy okazję przyjrzeć się jej działalności dla dobra Polski. Wicepremier bez teki twierdziła, że w kolumnie trzech rządowych limuzyn jeździła po Polsce, by wsłuchiwać się w problemy Polaków.
Jak się okazało, była premier głosu ludu słuchała głównie w swoim okręgu wyborczym, skąd startować będzie do wyborów europarlamentarnych. Ponadto wypadek w Imielinie wydarzył się w czwartek, co obnażyło dodatkowo to, że Szydło regularnie robiła sobie długi weekend od obowiązków, wracając wprost do rodzinnych Brzeszcz.
Ale… Powstaje pytanie, jakich obowiązków. Wpadka Beaty Szydło popchnęła dziennikarzy do przyjrzenia się kompetencjom wicepremier w rządzie Mateusza Morawieckiego. Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że formalnie ich nie posiada. Premier Morawiecki nie wydał bowiem rozporządzenia w sprawie jej szczegółowego zakresu działania.
Wicepremier ds. społecznych @BeataSzydlo jest jedynym członkiem #rząd.u, który nie dostał wykazu swoich zadań. #Premier @MorawieckiM nie wydał bowiem rozporządzenia w sprawie jej szczegółowego zakresu działania – pisze @wiktor_ferfeckihttps://t.co/CeuLWte1Rp
— Rzeczpospolita (@rzeczpospolita) November 6, 2018
Zakres obowiązków poszczególnych ministrów określają stosowne rozporządzenia. Ministrowie z teką kierują przysługującym im resortami z instytucjami, które nadzorują. Wobec ministrów „bez teki”, jak choćby Beaty Kempy, premier również wydał stosowne rozporządzenie określające ich obszar działań.
Jedynym członkiem rządu, wobec którego taki dokument po prostu nie powstał to wicepremier Beata Szydło.
https://twitter.com/SKoziej/status/1059758138826612736
Się czepiacie. Pani Beata ma umowę-zlecenie. Wykonuje crash-testy rządowych limuzyn… https://t.co/kMrz8xxxE2
— Bartosz Scheuer (@bartosz_scheuer) November 6, 2018
Szydło jest wicepremierem bez ministerialnej teki. Mimo tego w poprzednich rządach nie przeszkadzało to w określaniu obowiązków. Konkretne kompetencje otrzymywali choćby Przemysław Gosiewski w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, czy Izabela Jaruga-Nowacka u Marka Belki.
W odpowiedzi na pytanie „Rzeczpospolitej” Centrum Informacyjne Rządu podało, że premier wyznaczył zadania dla swojej poprzedniczki, tyle że inaczej. „Pani Beata Szydło, wiceprezes Rady Ministrów, jest przewodniczącą Komitetu Społecznego Rady Ministrów […] utworzonego zarządzeniem Prezesa Rady Ministrów z dnia 20 grudnia 2017 r. […], do zadań którego należy zapewnienie koordynacji działań i sprawne podejmowanie decyzji w sprawach społecznych”. Problem z odpowiedzią na pytanie, czym zajmuje się wicepremier mają nawet jej partyjni koledzy. Po wypadku w Imielinie zaś, reporterzy „Gazety Wyborczej” mogli przeczytać zaś w mailu, że Szydło uczestniczyła w 14 spotkaniach KSRM, na których „procedowano akty prawne”, „odbyły się dyskusje”, przygotowano jeden projekt ustawy i powołano dwa zespoły robocze. W terenie natomiast miała odbyć około 130 podróży, a „były to m.in. przedsięwzięcia związane z działalnością KSRM, otwarte spotkania z mieszkańcami, spotkania naukowe, uroczystości o charakterze patriotycznym oraz religijnym” – w skrócie: stanowisko wicepremier w rządzie Morawieckiego służy Szydło do prowadzenia kampanii wyborczej, dzięki której ma na stałe opuścić polską politykę.
Konstytucjonalista dr Ryszard Balicki mówi wprost: „Możliwe, że Szydło celowo została powołana tylko na wicepremiera, by premier nie musiał nakładać na nią obowiązków”.
https://twitter.com/erbalicki/status/1059749720745222144
Beata Szydło jeździ słuchać problemów zwykłych Polaków niczym w paradnym korowodzie pana na zagrodzie. Tak jak większość z nich nie może pozwolić sobie na rozbijanie się limuzynami, tak nie mogą liczyć na przywilej zarabiania za nic nierobienie. Ciekawe, że niesamowita buta władzy, która śmie zaglądać prostym ludziom pod strzechy nie budzi powszechnego oburzenia.
Źródło: Rzeczpospolita
Fot.: Flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU