Polityka i Społeczeństwo

Szef Izby Dyscyplinarnej SN przekroczył wszelkie granice. Za ten skandal czekają go surowe konsekwencje

Na Uniwersytecie Warszawskim doszło właśnie do bezprecedensowego skandalu z udziałem dr hab. Jana Majchrowskiego, powołanego przez Andrzeja Dudę sędziego Sądu Najwyższego, kierującego obecnie jego Izbą Dyscyplinarną. Zgodnie bowiem z powiedzeniem, że “najciemniej jest pod latarnią”, oddelegowany do zajmowania się etycznymi postawami sędziów delegat okazał się tym, który w poczuciu własnej bezkarności ma olbrzymie problemy z etyką zawodową.

Majchrowski nie uznał bowiem planu zajęć jednego ze studentów z powodu… niechęci do jednego z wykładowców. Chodzi o profesora Wojciecha Sadurskiego, którego na planie sędzia oznaczył następującym komentarzem: “Ten wykładowca nie odpowiada poziomowi, który uważam za właściwy i odpowiedni dla profesora UW. W związku z tym nie akceptuję tego planu”. Tak wielkie emocje wywołał zapewne nieprzypadkowo w kontekście sporu o SN prowadzący kursu internetowego pt. “Członkostwo w Unii Europejskiej i problemy demokracji oraz ochrony praw człowieka”.

Jednak wbrew oczekiwaniom funkcja w Izbie Dyscyplinarnej nie uchroniła od tejże odpowiedzialności samego Majchrowskiego, a jego pycha i poczucie bezkarności okazały się zwodniczą iluzją. Sędziego bowiem czekają konsekwencje dyscyplinarne, a już teraz stracił funkcję tutora, czyli opiekuna naukowego studentów Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych. Dyrektor Kolegium nie pozostawia bowiem wątpliwości:

“To sytuacja bezprecedensowa w 25-letniej historii Kolegium, a także złamanie zasad obowiązujących tutora, a więc opiekuna naukowego naszych studentów, jak również łamanie elementarnych reguł uniwersyteckiej dydaktyki. Wyrażamy zdecydowaną dezaprobatę dla takich działań i wyciągamy z tego konsekwencje zgodnie z naszymi kompetencjami jako Dyrekcji Kolegium MISH”

Powyższa sytuacja pokazuje, że stworzony przez PiS dla swoich ludzi parasol ochronny prowadzi do destrukcji zasad życia społecznego w Polsce. Ludzie zaczynają faktycznie wierzyć, że z powodu politycznych koneksji zasady ich nie obowiązują i stoją ponad prawem. Taka arogancja ma jednak opłakane społecznie skutki, stąd nie powinna spotkać się choćby z cichym przyzwoleniem. Polityka nie jest bowiem oderwana od życia społecznego, ale stanowi jego element. Na Uniwersytecie Warszawskim można było się po prostu przekonać, że omijanie zasad przez polityków prędzej czy później może dotknąć boleśnie w codziennym życiu każdego z nas.

Źródło: rmf24.pl

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie