Nowe zachorowania na odrę w Polsce, których naliczono obecnie już 17, wywołały panikę wśród rodziców, którzy do tej pory uważali się za przeciwników szczepień. W przychodniach pojawiły się tłumy matek z dziećmi, a placówkom zaczęły kończyć się zapasy szczepionek, przygotowane z myślą o zorganizowanej akcji planowych szczepień. Na sytuację zareagował w końcu minister zdrowia, który w dość mocnych słowach skomentował powstałą sytuację miażdżąc retorykę antyszczepionkowców. Łukasz Szumowski nie oglądał się przy tym na to, że tym samym podważa de facto wierzenia znacznej części członków swojego środowiska politycznego.
Minister starał się bowiem uspokoić opinię publiczną wskazując, że w związku z wszczepieniem ponad 95% populacji w Polsce zagrożenia dla osób zaszczepionych nie ma:
“Praktycznie rzecz biorąc, te dzieci, te osoby, które są zaszczepione w sposób zgodny z kalendarzem szczepień, na pewno są bezpieczne. Te dzieci, które zachorowały, to niestety jest wynik braku szczepień”.
Minister skorzystał jednak z okazji do mocnego uderzenia w postulaty przeciwników obowiązku szczepień, w której to sprawie przypomnijmy w Sejmie znajduje się już projekt ustawy, który głosami formacji prawicowych, w tym miażdżącej większości posłów partii rządzącej, został kilka tygodni temu skierowany do pracy w komisji:
“Zachorowania na odrę to wynik braku szczepień. Gdyby w Polsce szczepienia były całkowicie dowolne, to wybuchłaby epidemia. Na szczęście Polacy są bezpieczni”
Ostrzeżenie o epidemii nie pozostawia tym samym pola na debatę o zasadności obowiązkowości szczepień, którą znaczna część środowisk skupionych wokół obozu władzy podważa. Łukasz Szumowski w związku z zachorowaniami zaapelował do zdrowego rozsądku rodziców, a jak można przypuszczać w domyśle także i polityków:
“To jest taka czerwona latarnia, która się zaświeciła, żeby pokazać: bądźmy rozsądni, bądźmy mądrzy przed szkodą i szczepmy się, szczepimy nasze dzieci, bo to pozwoli zachować bezpieczeństwo w kraju”
Minister ponownie przywołał także głośne oskarżenia łączące szczepionki z autyzmem dając jasny sygnał, że stanowisko resortu w tej sprawie pozostaje niezmienne:
“Wszystkie dane, które są w sieci dotyczące powikłań i powiązań z takimi chorobami jak autyzm nie zostały potwierdzone medycznie, to nie są dane prawdziwe. Nie ma żadnych danych, że szczepienia są skorelowane ze wzrostem zachorowalności choćby na autyzm”
Powyższe słowa pokazują, że w obozie rządzącym powstał polityczny rozłam ideologiczny wokół szczepień. W obliczu niebezpiecznych pomysłów wspieranych przez część polityków nieugięta postawa ministra jest dobrą informacją, ponieważ daje nadzieję, że resort zachowa w obliczu zagrożenia profesjonalizm medyczny przed jakąkolwiek narracją ideologiczną.
Źródło: interia.pl
Fot. flicr.com/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
