Polityka i Społeczeństwo

Żenująca wpadka sztabu Patryka Jakiego. Nie uwierzycie, co zrobił kandydat PiS po “rezygnacji” z członkostwa w partii

Wczorajsza debata kandydatów na prezydenta stolicy przybrała groteskową formę. Oprócz niezawodnej oprawy paskami i komentarzami dziennikarzy TVP INFO, mieliśmy okazję obejrzeć odpowiadającą na pytanie Patryka Jakiego dziennikarkę TVP, a nudę zabiła “powstająca z kolan” Krystyna Krzekotowska. Absurdalne ograniczenie czasowe nie pozwalało zaś na rzeczowe odpowiedzi. Debata stała się więc jedynie okazją do zaprezentowania pijarowych sztuczek przygotowanych przez sztaby na ostatnią prostą kampanii samorządowej.

Sztab Patryka Jakiego przygotował sprytny ruch odnoszący się do ciągle żywego sentymentu wyborców do rzekomo bezpartyjnych kandydatur. Nie obyło się jednak bez wpadki.

“[…] Samorząd był upartyjniony i nie potrafił dogonić mieszkańców, dlatego chcę zaproponować nową jakość. Mianowicie, tu jest moja rezygnacja z członkostwa w partii, do której należę – SP i chcę zaproponować prawdziwą prezydenturę, bezpartyjną dla wszystkich. Z drugiej strony mam rezygnację z członkostwa dla Rafała Trzaskowskiego, dlatego że wiele osób mówi, że jeżeli zostanie prezydentem, będzie tylko śpiącym królewiczem, za którym będzie stał układ Kierwińskiego i Gronkiewicz-Waltz. To jest prawdziwy test na wiarygodność w polityce, czy Rafał Trzaskowski będzie prezydentem dla wszystkich, czy partyjnym” – powiedział Patryk Jaki prezentując jednocześnie dwa dokumenty. Rafał Trzaskowski odparł: “Rozumiem, że Patryk Jaki tak się wstydzi swojej partii, że chce z niej występować “.

https://twitter.com/MisztalWiktor/status/1050819658599813121

Jaki w lokalnych wyborach sięgnął po zapoczątkowany przez prezydenta Kwaśniewskiego obyczaj rezygnowania z członkostwa w partii politycznej po objęciu funkcji. Obyczaj, do czasu prezydentury Andrzeja Dudy, o tyle wiarygodny, że dotychczasowi prezydenci nie brali udziału w czynnej partyjnej polityce, a koniec ich kadencji równał się z przejściem na polityczną emeryturę. O jakiej jednak wiarygodności może być mowa, skoro natychmiast po zakończeniu debaty Patryk Jaki wraz ze swoim sztabem wsiadł do autobusu Prawa i Sprawiedliwości?

https://twitter.com/MrKolomycki/status/1050847638717911041

 

Źródło: polityczek.pl

Machanie świstkami papieru przed kamerami w trakcie debaty to stary wyborczy trik. Jak się okazało, Jaki wcale z liczącej sobie ok. 0% poparcia przystawki Ziobry nie wystąpił, gdyż dopytany o to przez TVN24 powiedział, że to tylko deklaracja jak zostanie prezydentem. Deklaracja Jakiego miała być próbą przypomnienia wyborcom, że nie należy do Prawa i Sprawiedliwości – z jakim skutkiem, wszyscy zauważyliśmy. Uwagę powinno zwrócić ostatnie zdanie przytaczanej już wypowiedzi Patryka Jakiego. Kandydat prawicy przyjął do wiadomości, że prezydentem stolicy zostanie Trzaskowski – zdradził więc wynik wewnętrznych sondaży PiS. Z resztą, wydaje się oczywiste, że Jaki walkę o fotel prezydenta Warszawy traktuje jako trampolinę do dalszej politycznej kariery i wzmocnienie w przyszłej walce o rząd dusz na prawicy u boku Zbigniewa Ziobry. Przegrana w wyborach prezydenckich nie oznacza dla niego porażki – już w trakcie tej kampanii, na koszt Prawa i Sprawiedliwości, zyskał na popularności. Czy również na wiarygodności? Niestety, jak widać, wydaje się to dzisiaj najmniejszym problemem.

fot. fb

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie