Obóz władzy postanowił zrobić z wyborców zakładników i władzę w miastach nieosiągalnych dla jego kandydatów zdobyć szantażem i groźbą. W poniedziałek Jacek Sasin zszokował mieszkańców Łodzi, przekonując że ich głos w wyborach jest zupełnie bez znaczenia, bowiem pisowski wojewoda i tak nie pozwoli objąć funkcji prezydenta popieranej przez ponad 60% mieszkańców Hannie Zdanowskiej. Wczoraj natomiast podobną strategię, jednak znacznie bardziej ordynarną i bezczelną zastosował sztab Patryka Jakiego, kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy.
Wszystko rozpoczęło się od wpisu harującego na funkcję wiceprezydenta u wiceministra sprawiedliwości, byłego polityka SLD Piotra Guziała, który bez ogródek poinformował wyborców, że jeśli zdecydują się oddać głos na Rafała Trzaskowskiego, to rząd Morawieckiego pozbawi Warszawę funduszy i dotacji z budżetu państwa.
“Gdy wygra Rafał Trzaskowski Warszawa na lata będzie odcięta od funduszy z budżetu państwa na budowę metra, mostów i obwodnicy, bo rząd PiS nie zaufa Platformie Obywatelskiej po aferze reprywatyzacyjnej. Dlatego każdy pragmatyczny mieszkaniec, chcąc rozwoju Warszawy wybierze Patryka Jakiego” – napisał Guział na Twitterze. Wpis wywołał wielką burzę i gorące komentarze, że oto sekundant Jakiego postawił warszawiaków w roli zakładników, a rząd Mateusza Morawieckiego jako “grupę trzymającą kasę”, która jej uruchomienie (i co z tego, że to pieniądze publiczne), uzależni od poparcia dla swojego kandydata.
Kandydat na zastępcę Patryka Jakiego zapowiada,że jeśli wygra Trzaskowski, to W-wa będzie odcięta od funduszy z budżetu państwa,bo rząd nie zaufa PO.
Minister kultury chce po 21 X zmian właścicieli teatrów w samorządach.
Czy komuś tu zależy na samorządności, czy na centralizacji?— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) October 9, 2018
Przynajmniej Guział jest szczery. Od zachęcania ekipa @PatrykJaki przeszła do zwyczajnego, chamskiego grożenia. Oto cała prawda o PiS i Jakim. pic.twitter.com/diE4dQqmHr
— Maciej Tysnicki (@MTysnicki) October 9, 2018
Drodzy warszawscy wyborcy, poznajcie Piotrka. Reklamowanego jako prawa ręka Patryka Jakiego. Piotrek postanowił wam wszystkim pogrozić i was zaszantażować. Bezczelnie i wprost. Co mu odpowiemy? https://t.co/o1afvc5wVp
— Marcin Kierwiński (@MKierwinski) October 9, 2018
Niezrozumiała taktyka PiS ocierająca się o szantaż. Wczoraj Łódź, dziś Warszawa. https://t.co/jf6FaMlpUl
— Kamil Dziubka (@KamilDziubka) October 9, 2018
Sam Patryk Jaki miał okazję, by odciąć się od tej skandalicznej wypowiedzi swojego potencjalnego wiceprezydenta, jednak wieczorem w Polsat News, w rozmowie z Dorotą Gawryluk dolał oliwy do ognia. Zamiast jednoznacznie odciąć się od takiej zapowiedzi, przyznał, że jeśli wygra jego rywal, to nie wyobraża sobie, by rząd finansował “jego” inwestycje. Poproszony o jednoznaczną odpowiedź na pytanie, czy rzeczywiście rząd PiS wstrzyma finansowanie inwestycji jeśli przegra, odparł: – Z częścią tego zdania się nie zgadzam, ale z częścią się zgadzam. Trudno, żeby nasz rząd finansował mosty dla Rafała Trzaskowskiego – powiedział Jaki.
– Ale to nie są mosty dla Rafała Trzaskowskiego, tylko dla warszawiaków – oponowała Dorota Gawryluk.
– Trudno, żeby rząd finansował mosty dla Rafała Trzaskowskiego, skoro Rafał Trzaskowski mówi, że Warszawa nie potrzebuje mostów. Mówi, że Warszawa potrzebuje co najwyżej kładki pieszo-rowerowej – dodał Jaki.
Spytany na koniec rozmowy, czy nie uważa, że to ordynarny szantaż wyborców, stwierdził że nie, a co do wpisu Guziała, to nie potępia go, a jedynie weryfikuje.
Fakt, iż sztab Patryka Jakiego posunął się tak daleko, by w jednoznaczny sposób zagrozić traktowaniem Warszawy jako miasto gorszego sortu tylko dlatego, że nie rządzi nim pisowski aparatczyk świadczy o niczym innym, jak o utracie wiary w zwycięstwo i rozpaczliwe chwytanie się metod bandyckich. Niestety, potwierdza jednocześnie, że głównym celem obozu Zjednoczonej Prawicy jest de facto likwidacja samorządności i pełna centralizacja władzy. Miejmy nadzieję, że warszawiacy szantażować się nie dadzą.
Swoją drogą, jest też prosta metoda, by ewentualnej blokadzie środków na stolicę zaradzić. Wbrew temu, co pisze Guział i mówi Jaki, Warszawa wcale nie musi być pozbawiona pieniędzy z budżetu. Już w 2019 roku można towarzystwo wzajemnej adoracji z ul. Nowogrodzkiej tej władzy pozbawić.
Źródło: Polsat News
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU