Polityka i Społeczeństwo

Polacy nie dali sobie wcisnąć tłumaczeń rządzących. Ta afera pogrążyła misterny plan Kaczyńskiego

Polacy nie darują Kaczyńskiemu zmian w sądownictwie. Tygodniowy przegląd sondaży

Ujawnione w ubiegłym tygodniu zeznania kelnerów, którzy nagrywali polityków ówczesnego obozu władzy w restauracjach “Sowa i Przyjaciele” i “Amber Room” w Pałacyku Sobańskich w Warszawie przypomniały temat afery taśmowej, która wybuchła w 2014 roku i finalnie doprowadziła do upadku rządów koalicji PO-PSL. Dziś już wiemy, że osobą z tamtych “elit”, czujących się w tym towarzystwie jak ryba w wodzie, był obecny premier Mateusz Morawiecki. Został nagrany w rozmowie z kolegami z państwowych spółek, gdy rozmawiał o tym, jak Polacy powinni zapierdalać za miskę ryżu w celu budowy bogactwa polskiego państwa, że władza w zamian powinna obniżać ich oczekiwania, a do imigrantów napływających z Afryki należałoby strzelać w celu powstrzymania ich naporu. Pogrążają go mocno fragmenty o “sprokurowaniu 100 tys. złotych na jakiejś badania czy coś” z pieniędzy zarządzanego przez niego banku dla byłego ministra Aleksandra Grada czy załatwianiu pracy dla syna europosła PiS Ryszarda Czarneckiego.

Aby sprawę przykryć i odwrócić od niej uwagę, obóz Zjednoczonej Prawicy próbuje stosować narrację o zemście zagranicznych mafii podatkowych, spisku opozycji i Sądu Najwyższego na najsilniejszego polityka ich obozu. Próbują także bagatelizować treści, utrwalone na “taśmach Morawieckiego” komunikatami, że to “odgrzewany kotlet” oraz “że Polaków ten temat zupełnie nie interesuje”. Co ciekawe, znajdują wielu zwolenników tej tezy, także pośród niekoniecznie sympatyzujących z władzą politologów. Okazuje się jednak, że dane o treściach dominujących w sieci całkowicie przeczą tej tezie.

Jak poinformował portal Polityka w Sieci na swoim Twitterze, tematyka “taśm Morawieckiego” wywołała największe zainteresowanie internautów od grudnia 2017 roku, czyli od czasów, gdy został powołany na stanowisko premiera. W ostatnich 30 dniach kwestia “taśm” z Morawieckim przykryła wszystkie wydarzenia kampanii Prawa i Sprawiedliwości, i co najgorsze dla partii rządzącej, sprawa kojarzy się jednoznacznie negatywnie.

Prezes Kaczyński zdecydował, by to premier Morawiecki był twarzą trwającej kampanii wyborczej głównie po to, by ten mógł zapisać na swoim koncie pierwsze wyborcze zwycięstwo, budując tym samym pozycję w partii rządzącej. Dziś już wiemy, że na dwa tygodnie przed wyborami, Mateusz Morawiecki jest dla obozu władzy obciążeniem, które najrozsądniej byłoby dziś schować przed opinią publiczną. To jednak jest niemożliwe, dlatego obóz rządzący zmuszony jest za wszelką cenę i wszelkimi dostępnymi kłamstwami go bronić w nadziei, że “taśmy Morawieckiego” nie doprowadzą do wyborczej klęski. Za taką będzie uznany każdy wynik, w którym PiS zdobędzie władzę w mniej niż połowie sejmików wojewódzkich. Dziś ta klęska jest bardzo prawdopodobna.

Fot. W. Kompała / KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie