W czwartek 4 października czterech lekarzy-posłów wybranych z list Prawa i Sprawiedliwości zagłosowało za dalszym procedowaniem projektu obywatelskiego, który ma znieść obowiązek szczepień, czym sprzeniewierzyli się zasadzie, że medycyna powinna być oparta na udowodnionych faktach naukowych. Decyzją politycznie wyrachowanych posłów antyszczepionkowcy otrzymali argument nad zniesieniem obowiązku szczepień warto pracować. Ten trudny do naprawienia błąd, który poważnie zachwieje zaufaniem społeczeństwa do lekarzy, jako niezwykle szkodliwy społecznie nie mógł pozostać niezauważony przez samorząd lekarski. Wiele wskazuje na to, że niżej wymienionych posłów czekają postępowania z zakresu odpowiedzialności zawodowej w Izbach Lekarskich:
– Alicja Kaczorowska (PiS) anestezjolog;
– Krzysztof Ostrowski (PiS) lekarz, menedżer ochrony zdrowia;
– Grzegorz Raczak (PiS) kardiolog;
– Andrzej Sośnierz (PiS) neurolog, były szef Narodowego Funduszu Zdrowia.
Spośród pielęgniarek pomysł dalszego procedowania projektu znoszącego obowiązek szczepień ochronnych poparła pielęgniarka Bernardeta Krynicka z PiS, a przeciwko procedowaniu projektu nie głosowali m.in. posłanka Joanna Kopcińska oraz Tomasz Latos.
Obradujące w czwartek prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej przypomniało w stanowisku, że: „[…] wszystkim lekarzom i lekarzom dentystom, także tym, którzy sprawują funkcje publiczne, że zgodnie z Kodeksem Etyki Lekarskiej powołaniem lekarza jest m.in. zapobieganie chorobom, Kodeks Etyki Lekarskiej nakłada na lekarzy obowiązek działania zgodnie z aktualnym stanem wiedzy medycznej i zakazuje zarazem propagowania postaw antyzdrowotnych”. W tym samym stanowisku Prezydium NRL apelowało do posłów-lekarzy o odrzucenie projektu “stwarzającego zagrożenie dla interesu publicznego”. Niestety mimo starań Rady, jak i ministrów zdrowia z rządu Prawa i Sprawiedliwości, apel ten nie dotarł do lekarzy, którzy przyłożyli rękę do katastrofalnego w skutkach procedowania ustawy antyszczepionkowej.
Jak czytamy dalej w stanowisku Prezydium NRL, posłowie z PiS zachowali się skrajnie nieodpowiedzialnie, gdyż: “w ocenie samorządu lekarskiego przewidziane w obywatelskim projekcie rozwiązania legislacyjne w zakresie szczepień ochronnych będą negatywnie oddziaływały na odporność całej populacji. Szczepienia powinny być zawsze prowadzone w sposób wyprzedzający wystąpienie zachorowań, niewystarczające jest zatem zastępowanie powszechnego obowiązku szczepień doraźnymi szczepieniami w razie wystąpienia sytuacji zagrożenia epidemicznego”.
Na reakcje Okręgowych Izb Lekarskich nie trzeba było długo czekać. Katarzyna Strzałkowska, rzecznik prasowy Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, w rozmowie z “Menedżerem Zdrowia” przyznała: “Zastanawiamy się, czy to, że poseł Ostrowski zagłosował za procedowaniem obywatelskiego projektu ustawy przewidującego likwidację obowiązku szczepień, nie powinno być powodem do rozpoczęcia postępowania z zakresu odpowiedzialności zawodowej”. Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie w swoim oświadczeniu wyraziła się zaś ostrzej: „Wczoraj dyskusja w Sejmie, dziś kuriozalne skierowanie projektu o dobrowolności szczepień do prac Komisji Zdrowia. Istnieją granice politycznych gier. Tą granicą jest życie i zdrowie Polaków. Posłowie, zwłaszcza lekarze, powinni pamiętać, że to zdrowie pacjenta jest najwyższym dobrem. Nie pozostawimy tego bez konsekwencji i postaramy się dociec dlaczego posłowie-lekarze nie zachowali się profesjonalnie i zapomnieli, że zdrowie pacjenta powinno być dla nich najwyższym dobrem”.
Co ciekawe, W rozmowie z „Wyborczą” poseł Raczak zapewniał, że w kwestiach ochrony zdrowia jest przede wszystkim lekarzem, a nie politykiem. Podkreślił, że projektu nie popiera i wyjaśnił motywy, dla których zagłosował przeciw odrzuceniu projektu.
– Chciałbym poznać szczegóły tej inicjatywy tak dla zasady. Jeśli jakaś grupa ludzi przygotowała projekt ustawy, który chce przeforsować, szacunek nakazuje ich wysłuchać. Jednak jako lekarz uważam, że w naszym kraju szczepienia powinny być obowiązkowe. Od tego zależy bezpieczeństwo obywateli. Nie wiem, co mogłoby mnie przekonać do tego, żeby poprzeć ten projekt na dalszych etapach procesu legislacyjnego. W przypadkach epidemii takich chorób jak np. odra, działania prewencyjne są kluczowe.
Przed wyborami PiS zapowiadało, że żaden obywatelski projekt nie będzie wrzucany do kosza. Mimo tego, na podobną legislacyjną troskę nie mógł liczyć projekt zakładający liberalizację przepisów antyaborcyjnych “Ratujmy Kobiety”. 176 posłów Prawa i Sprawiedliwości nie zgodziło się na dalsze procedowanie obywatelskiego projektu ustawy, a ówczesna premier Beata Szydło tłumaczyła to słowami: “Bardzo wyraźnie podkreślaliśmy w poprzedniej kadencji, że PO i PSL lekceważyła ludzi, nie chcąc prowadzić debaty np. nad sprawami dotyczącymi wieku emerytalnego.” Dodała, że nie zgadza się na “wykorzystywanie idei projektów obywatelskich do walki politycznej”.
Wobec posłów-lekarzy Sąd Lekarski ma prawo zastosować kary upomnienia, nagany, karę pieniężną, zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w jednostkach organizacyjnych ochrony zdrowia na okres od roku do pięciu lat, ograniczenie zakresu czynności w wykonywaniu zawodu lekarza na okres od sześciu miesięcy do dwóch lat, zawieszenie prawa wykonywania zawodu na okres od roku do pięciu lat, czy nawet pozbawienie prawa wykonywania zawodu.
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU